Bodnar był pytany w sobotę o projekt PiS, tzw. piątka dla zwierząt, który przewiduje m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i wzmocnienie społecznej kontroli warunków, w jakich zwierzęta są przetrzymywane.

Reklama

Jeżeli wprowadzamy taką zmianę w zakresie możliwości wykonywania działalności gospodarczej ze względu na realizację interesu publicznego w postaci ochrony zwierząt, to czy w takim razie respektujemy zasady rządów prawa tzn. czyli czy dajemy odpowiednie vacatio legis, czyli możliwości zmiany tego biznesu, bo to jest biznes też, w taki sposób, aby móc w międzyczasie pospłacać kredyty, zobowiązania kontraktowe i być może zmienić formę prowadzonej działalności - mówił.

Jak zaznaczył, "jeżeli nie ma tego vacatio legis to, czy wprowadzamy mechanizmy kompensaty z powodu tego, że ktoś właśnie tego biznesu nie mógł prowadzić".

Niezależnie od tego, co myślę, to jest coś o co muszę się upominać, bo to są konkretne zasady związane z zasadą demokratycznego państwa prawnego, które powinno być w takiej sytuacji respektowane - powiedział.

Dopytywany, czy może się okazać, że przepisy zawarte w projekcie dotyczącym ochrony zwierząt, mogą się okazać niezgodne z konstytucją. Może się tak okazać. Może się okazać, że wprowadzenie tego typu ograniczeń jest dopuszczalne i myślę, że byśmy mogliby znaleźć sporo norm konstytucyjnych, które przemawiają za zwiększoną ochroną praw zwierząt i stanowią taką podstawę aksjologiczną do dokonania tych zmian, natomiast mogłoby się okazać, że brak odpowiedniego vacatio legis powoduje, że przepisy stają się nieefektywne, bądź też powodują potężną odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa - odpowiedział.

We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny dotyczący ochrony zwierząt i poinformował, że gotowy jest projekt ustawy w tej sprawie. Liczymy na ponadpartyjne poparcie w tej sprawie - zaznaczył.

Projekt, który został w piątek złożony w Sejmie, dotyczy ochrony zwierząt. Zakłada m.in. humanitarne traktowanie zwierząt, zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych, ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych, kontrolę społeczną ochrony zwierząt, bezpieczne schroniska, koniec z łańcuchami dla psów oraz utworzenie rady ds. zwierząt przy ministerstwie rolnictwa.

Reklama

Adam Bodnar był pytany o wypowiedzi Rzecznika Praw Dziecka.

Powinien się ze swoich słów wycofać, ale czy to jest powód do odwoływania? nie wiem – powiedział w Radiu ZET.

Rzecznik Praw Obywatelskich skrytykował Zjednoczoną Prawicę za brak kandydata na jego stanowisko.

Brak kandydata na RPO ze strony Zjednoczonej Prawicy to polityczne zaniedbanie. Jest kandydatka społeczna - Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Zobaczymy, jak głosowanie nad tą kandydaturą pójdzie – mówił Bodnar.

RPO był również pytany o to co będzie robił po wygaśnięciu jego kadencji, jako Rzecznika Praw Obywatelskich.

Nie wybieram się do Sejmu. Nie myślałem o tym. Zobaczymy, jak będzie się kształtowała moja przyszłość zawodowa. Być może będę się rozwijał w kierunku bardziej międzynarodowym – odpowiedział.

Bodnar był również pytany o sytuację osób LGBT w Polsce.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy nie wygląda najlepiej. Jest atmosfera nienawiści. Są okresy, kiedy politycy tak układają swoje wypowiedzi, że przekłada się to na reakcje ludzi na ulicach – stwierdził w Radiu ZET.