Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział wcześniej w czwartek dziennikarzom, że prawdopodobne jest, iż w piątek odbędzie się posiedzenie Sejmu w sprawie projektu zmian w prawie dotyczącym służby zdrowia.
Później o tej zapowiedzi z Terleckim rozmawiał Czarzasty. Następnie przekazał dziennikarzom, że nie wie czego będzie dotyczył zapowiedziany przez PiS projekt i czy na pewno zostanie złożony.
Odradzałem mu szybkie procedowanie w jakiejkolwiek sprawie, gdyż zwykle, jak procedują, to nawet prezes Kaczyński ma potem poważne problemy, więc myślę, że ostatnie doświadczenia powinny wpłynąć trochę na dystans w tych sprawach - powiedział Czarzasty.
Podkreślił przy tym, że jeśli projekt miałby dotyczyć - jak to ujął - "wzięcia za pysk lekarzy", to "będzie to po prostu głupia ustawa".
Obrażanie lekarzy, obrażanie nauczycieli, obrażanie ludzi, którzy wykonują wobec mieszkańców naszego kraju - w momencie kiedy jest pandemia - swoje obowiązki jest najgorszym wyjściem - podkreślił Czarzasty.
On sam rekomendowałby PiS zabezpieczenie finansowe lekarzy, pielęgniarek i całej służby medycznej, ale też nauczycieli oraz wprowadzenie dla tych grup testów na obecność koronawirusa.
Polityk Lewicy odniósł się także do słów wicepremiera Jacka Sasina, który we wtorek w Polski Radiu stwierdził, że szpitale dysponują odpowiednią liczbą łóżek, respiratorów i innych środków medycznych, ale "niestety występuje taki problem jak brak woli części środowiska lekarskiego". Oczywiście bardzo wielu lekarzy, pielęgniarek, personelu medycznego z wielkim poświęceniem wykonuje swoje obowiązki, ale część tych obowiązków wykonywać nie chce – mówił Sasin.
Czarzasty stwierdził, że "jest zażenowany oskarżaniem lekarzy o brak pracy".
Widzimy codziennie co się dzieje, widzimy, ile ci ludzie wkładają pracy w badania, widzimy jak nie można się do poszczególnych szpitali dodzwonić nie dlatego, że nikt nie odbiera tam telefonu, tylko po prostu są setki tysięcy telefonów i ludzi zakażonych i ludzi, którzy się boją o zdrowie swoich bliskich - mówił wicemarszałek Sejmu.
To robi służba medyczna - oświadczył Czarzasty podkreślając, że to właśnie chcę premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
To nie jest tak, że w tej chwili zaskarżycie służbę medyczną i ona w związku z tym w nocy się pomnoży i będzie ich 10 razy więcej. To jest tak, że nie trzeba ich zastraszać - trzeba im pomagać, a jak ktoś tego nie rozumie, to zaraz dojdzie do tragedii - ci lekarze zaczną umierać na dyżurach - ocenił wicemarszałek z Lewicy.