Szef klubu PiS w rozmowie z dziennikarzami odniósł się do słów posła Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby, który zarzucał mu, że ma wpływ na obsadę stanowisk w Instytucie Pamięci Narodowej, a współdecyzją Terleckiego miała być nominacja na p.o. dyrektora wrocławskiego oddziału dr Tomasza Greniucha.
Ja, jak państwo wiecie, byłem przeciwnikiem tej decyzji, ale tak się stało, jak się stało. Ja uważam teraz, że ci funkcjonariusze publiczni, osoby publiczne, które były np. w PZPR, powinny składać rezygnację, podobnie jak to zrobił ten pan, który był w ONR - powiedział dziennikarzom Terlecki.
Jak dodał, "system komunistyczny był z pewnością co najmniej tak zbrodniczy jak hitleryzm, a może nawet bardziej".
Rezygnacja Greniucha
W poniedziałek prezes IPN poinformował, że dr Tomasz Greniuch - powołany 9 lutego na stanowisko p.o. dyrektora oddziału IPN we Wrocławiu - złożył rezygnację, która została przyjęta. Nominacja Greniucha wzbudziła szereg kontrowersji; media przypominały, że Greniuch w przeszłości był działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego, a także wykonywał gest nazistowskiego pozdrowienia.
Przeciwko decyzji IPN dot. nominacji Greniucha zaprotestowali m.in. politycy strony rządowej, jak i opozycji, historycy, publicyści, działacze opozycji demokratycznej w okresie PRL-u, a także Ambasada Izraela w Polsce. Informacje o tej nominacji trafiły również do zagranicznych mediów.
Krytyczne stanowisko wobec objęcia przez Greniucha kierownictwa w IPN we Wrocławiu zajął prezydent Andrzej Duda, który - jak przekazał w sobotę prezydencki minister Wojciech Kolarski - ocenił, że "dyrektorem w Instytucie Pamięci Narodowej może być wyłącznie osoba o nieposzlakowanej opinii". W poniedziałek również szef KPRM Michał Dworczyk powiedział, że dla dobra instytucji i wizerunku Polski powinna nastąpić zmiana na stanowisku szefa wrocławskiego oddziału IPN.