Wygramy następne wybory parlamentarne, te wybory wygra zjednoczona opozycja; jestem o tym przekonany; wiem, co trzeba zrobić - podkreślił w rozmowie opublikowanej w poniedziałkowym "Newsweeku" szef PO Donald Tusk. Zapewniał też, że jest bardzo bezpiecznym partnerem dla liderów partii opozycyjnych. O wywiadzie z Tuskiem wicerzecznik PiS rozmawiał w Programie Pierwszym Polskiego Radia oraz w audycji "Tłit" Wirtualnej Polski.

Reklama

Pytany w PR1, czy robi na nim wrażenie zapowiedź lidera PO, że "wygra z Jarosławem Kaczyńskim", Fogiel odparł, że nie chce wyjść na zadufanego, gdyż do wyborów Polaków dokonywanych przy urnach trzeba mieć dużo pokory i skupić się na tym, że ciężką pracą trzeba sobie zasłużyć na żeby być wybranym.

Naszą ciężką pracę oceniać będzie oczywiście opinia publiczna, ale z mojego punktu widzenia, po drugiej stronie, tej opozycyjnej, i to wszystko jedno, czy mówimy o Platformie (Obywatelskiej), czy o większej formule, którą chce Donald Tusk wymusić szantażując inne ugrupowania opozycyjne, mówiąc, że jak się do niego nie przyłączą, to nie są patriotami, to ja tam specjalnie ciężkiej pracy nie widzę" - powiedział. Według niego, "tam jest jeden wielki koncept rzucony w powietrze, czyli +musimy pokonać PiS, musimy odsunąć PiS od władzy+. I co? Nie ma żadnych propozycji programowych.

Reklama

"Tusk ma nieuzasadnione przekonanie, że wszyscy na opozycji bardzo go lubią"

Na uwagę PR1, że z wywiadu wynika przekonanie Tuska, iż samo bycie anty PiS-em jest najbardziej pozytywnym programem politycznym po '89 roku i to wystarczy za cały program", Fogiel odparł żartobliwie: "Nie powinienem się przyznać, że się cieszymy z tego typu strategii, bo nie daj Bóg opozycja jeszcze z niej zrezygnuje". "Ale jeśli Donald Tusk mówi o najlepszym, najbardziej pozytywnym programem politycznym od '89 roku, i to ma być po prostu +bycie przeciw+, no to daleko nie szukając w historii, myślę, że dużo bardziej pozytywnym programem politycznym była zapowiedź, i to zrealizowana, ponownego obniżenia wieku emerytalnego, wprowadzenia 500 plus, uszczelnienia podatków, stworzenia realnej polityki społecznej - przekonywał.

"Obniżka podatków, wprowadzenie kwoty wolnej, rodzinny kapitał opiekuńczy, ułatwienia dla rolników, zapowiedź wyrównania dopłat (dla gospodarstw rolnych) do średniej unijnej" - wyliczał propozycje rządu. Zdaniem Fogla "to są rzeczy, których Polacy oczekują od rządzących, a nie tego, że Donald Tusk z grupką kolegów będą mówić, że oni swoich odpowiedników z drugiej strony sceny politycznej chcą zastąpić, i to powinno Polaków już przekonać do głosowania na nich".

Reklama

Na uwagę PR1, że Tuskowi nie chodzi o "grupkę kolegów", gdyż wskazuje na możliwość utworzenia "szerokiej ławy opozycyjnej" oraz od dawna przekonuje, że "jedyną szansą na zwycięstwo nad Zjednoczoną Prawicą, nad PiS, jest zjednoczona opozycja", Fogiel powiedział, że Tusk ma nieuzasadnione przekonanie, że wszyscy na opozycji bardzo go lubią i uważają za męża opatrznościowego. Przypomniał w tym kontekście różnice poglądów wśród liderów opozycji, m.in. krytyczne wypowiedzi Tuska o Lewicy oraz o jej liderze Włodzimierzu Czarzastym, czy wpis posła PO Sławomira Nitrasa o rolnikach.

"Poseł Sawicki jest tylko rolnikiem. I to też zacofanym" – napisał niedawno Nitras na Twitterze komentując wypowiedź posła Marka Sawickiego o ewentualnej współpracy PSL z PiS. W ocenie Fogla, Nitras - pisząc tak o Sawickim i rolnikach - "dał popis obrażając równocześnie i jednego z liderów PSL, i wszystkich rolników, używając słowa +rolnik+ z pogardą, w sposób pejoratywny". "To bardzo jasno pokazuje, że Platforma zupełnie nie rozumie polskiej wsi, zupełnie nie rozumie ludzi, którzy tam mieszkają, którzy tam pracują, ma w głębokim poważaniu ich ciężką pracę, dzięki której mamy codziennie co położyć na stole" - ocenił poseł PiS.

"Każdy ma prawo liczyć, że wygra z Jarosławem Kaczyńskim"

W programie Tłit WP Fogiel był pytany m.in. o fragment wywiadu Tuska dla Newsweeka, w którym stwierdził, że "władza przekracza granice do których przyzwyczailiśmy się, że są to granice państwa europejskiego" oraz wyraził przekonanie, że "Jarosław Kaczyński jest zdolny do kolejnych niestandardowych działań, czyli poza konstytucją, ludzką przyzwoitością, a równocześnie to świadczy o tym że ta władza się boi". Posłowi PiS zwrócono też uwagę na wypowiedź lidera PO, w której ocenił, iż "władza epatuje czystym złem", a na okładce tygodnika ogłasza, że "wygra z Kaczyńskim".

"Każdy ma prawo liczyć, że wygra z Jarosławem Kaczyńskim, ale od tego są wybory w demokratycznym kraju, żeby takiego typu stwierdzenia weryfikować" - odpowiedział. Dopytywany, co myśli, gdy "słyszy z ust Tuska, że jako przedstawiciel władzy epatuje czystym złem", odparł: Dobrze, że słyszę to z ust Donalda Tuska, bo napawa mnie to jednak spokojem. (...) Jedyne, co można powiedzieć, to to, że Donald Tusk w swoich próbach skupienia na sobie uwagi opinii publicznej za chwilę przekroczy już granice śmieszności. Są jakieś granice tego, jak wielkich słów można używać, ale Donald Tusk najwyraźniej ich nie widzi".