Nie można ograniczać tego, co się dzieje na granicy polsko-białoruskiej, do zbudowania lub niezbudowania ogrodzenia. Musimy walczyć z przyczynami tej kwestii, tego problemu – powiedział Schetyna we wtorek w "WP".

Reklama

Schetyna: Trzeba uderzyć solidarnie

Musimy spowodować - to powinniśmy zrobić w Brukseli na poziomie Rady Europejskiej, Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej – zlikwidować przyczynę tej emigracji, która jest z krajów Bliskiego Wschodu na Białoruś. Musimy uderzyć solidarnie europejską reakcją w firmy, które organizują transfer tych ludzi, którzy kupują te vouchery na Białoruś i które organizują tę nielegalną imigrację - podkreślił polityk Platformy.

Zarzucił rządowi, że do tej pory "nie było żadnej aktywności ze strony rządu, aby z opozycją rozmawiać”. Nie było spotkań w parlamencie, nie było wspólnej pracy w komisji, nie było Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie było nic - zauważył Schetyna.

Schetyna: PiS chce zawłaszczyć ten temat

Według niego, "to co dzieje się na wschodniej granicy chce być po prostu użyte przez polityków PiS-u, jako element polityki wewnętrznej, a nie polityki państwa polskiego”. „Widać to w relacjach z Komisja Europejską, braku relacji z przedstawicielami NATO, czy Fronteksu. PiS chce zawłaszczyć ten temat, wykorzystać go w polityce wewnętrznej - ocenił.

W BBN w poniedziałek po południu odbyła się zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę narada nt. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Wcześniej w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbył się sztab kryzysowy, który omawiał obecną sytuację na polsko-białoruskiej granicy z udziałem m.in. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefów MSWiA, MSZ i MON.

Reklama

We wtorek o godz. 16 zbiera się Sejm; posłowie wysłuchają informacji rządu informacji o sytuacji na granicy Polski z Białorusią.

Na południe od Kuźnicy po białoruskiej stronie przy granicy z Polską od poniedziałku przebywa duża grupa migrantów. Migranci próbowali sforsować granicę, niszcząc zabezpieczenia i atakując polskich funkcjonariuszy. Jest tam od kilkuset do dwóch tysięcy osób.

Resort obrony narodowej poinformował w poniedziałek po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Mundurowi używali wobec forsujących gazu łzawiącego. Obecnie migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie. We wtorek rano policja podlaska przekazała, że noc na granicy minęła spokojnie.