Pytany w piątek w radiu TOK FM czy niedotrzymane obietnice Zachodu dotyczące przyjęcia Ukrainy do NATO i UE były błędem, b. szef MON i b. szef MSZ przyznał, że "w 2008 r. w Bukareszcie rzeczywiście znalazły się w komunikacie słowa, że Ukraina stanie się członkiem NATO".

Reklama

Jednocześnie NATO odrzuciło ukraińską aplikację do planu na rzecz członkostwa, czyli to była taka obietnica "na święte nigdy" w parze z faktyczną odmową tu i teraz (...). Kanclerz Niemiec powiedział prezydentowi Putinowi, że za jego kadencji nadal Ukraina nie wstąpi do NATO, a do wstąpienia potrzebna jest jednomyślność wszystkich państw, czyli po prostu tej perspektywy nie ma - powiedział Sikorski.

Dopytywany, jaka jest koncepcja Zachodu ws. relacji z Ukrainą, były szef MSZ zwrócił uwagę, że członkostwo w UE, "to jest bardzo poważna sprawa, bo oznacza miejsce w Radzie Europejskiej i prawo weta". - Ukraina jeszcze wdraża umowę stowarzyszeniową, wynegocjowaną za polskiej prezydencji. Jeszcze jej nie wdrożyła w pełni. Nawet danie statusu kandydata nie jest obietnicą członkostwa - zaznaczył.

Podkreślił zarazem, że "członkostwo w NATO to jest też bardzo poważna rzecz".

Reklama

Ukraina w NATO

Mówiąc już bardzo brutalnie: oznacza, że bylibyśmy gotowi pójść na wojnę z Rosją w obronie Ukrainy. Jednomyślności w tej sprawie po prostu nie ma i nie przewiduję, aby powstała. Co oznacza, że Ukraina do NATO w najbliższych latach nie wejdzie (...) nie wszyscy jej to otwartym tekstem mówią. Ja to robię. Szansa Ukrainy to jest to, co miała Finlandia w czasie zimnej wojny, czyli pełna integracja cywilizacyjno-ekonomiczna bez integracji wojskowej - stwierdził Sikorski.

Jego zdaniem, "przy minimum dobrej woli ze strony Rosji byłby to stan równowagi, w której Ukraina miałaby prawie wszystko, co chce, a Rosja nie miałaby najmniejszego pretekstu, żeby się czuć zagrożoną".

Ale wiemy, że Putin na to patrzy inaczej. On uważa, że ukraińska demokracja europejska - i to Ukraina odnosząca sukces cywilizacyjny - byłaby zagrożeniem dla putinizmu, bo wtedy Rosjanie by zażądali tego samego - powiedział Sikorski.