TVP Info opublikowało na swoim portalu fragment notatki, która powstała w 2008 r., a którą polscy dyplomaci wojskowi wysłali z Moskwy do Ministerstwa Obrony Narodowej, a która dotyczy polsko-rosyjskich relacji.
Dla polskiej strony konieczne jest kontynuowanie istniejącej pozytywnej retoryki, choć w tej akurat kwestii zupełnie niekontrolowanym czynnikiem są wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego, które niekiedy stają się powodem poważnego rozdrażnienia Moskwy. W celu ich neutralizacji możliwe byłoby na przykład kontroświadczenie Donalda Tuska albo półformalne sygnały ze strony MSZ i rządu, że nie będą się podobnymi wypowiedziami kierować – napisano notatce polskich dyplomatów, którą cytuje portal tvp.info.
Czarnek był pytany w TVP Info o komentarz do publikacji w kontekście m.in. gazu i bezpieczeństwa. - To się kwalifikuje nawet na stwierdzenie "zdrada stanu". Nie mam, co do tego wątpliwości - ocenił.
Ktoś kiedyś powiedział, a chyba jako pierwszy użył tego sformułowania śp. profesor Ryszard Bender, że Polska w tej polityce Tuska, Platformy Obywatelskiej, PSL, to było kondominium niemiecko-rosyjskie - stwierdził minister i dodał, że cytowane fragmenty na to wskazują. - Tusk wykonywał politykę niemiecko-rosyjską tak, jakby był zawiadowcą pewnej części Europy, która była kondominium niemiecko-rosyjskim - podkreślił.
Czarnek ocenił za sprzeczną z konstytucją sytuację, w której - zgodnie z dokumentami - ówczesny premier miałby "neutralizować" działania prezydenta.
Zdaniem polityka, ma to też powiązanie z katastrofą w Smoleńsku z 10 kwietnia 2010. - Podział wizyty w Smoleńsku pod dyktando ówczesnego premiera Rosji Władimira Putina, wcześniejsza wizyta Tuska wraz z Putinem w Katyniu, a dopiero trzy dni później wizyta pana prezydenta Kaczyńskiego i całej naszej delegacji, to jest pokłosie tej polityki - przypodobywania się Rosji i neutralizowania działań prezydenta, które to działania były absolutnie oparte o konstytucję, kompetencje i obowiązki, które prezydent - jako głowa państwa - w konstytucji ma zapisane - dodał.