To jest druga komuna, która nie powinna dojść do władzy! – powiedziała, wywołując owacje zebranych. Żona Lecha Wałęsy dodała: - Jak zwyciężyliśmy w 80' i 89' roku, powinniśmy zachować się z godnością. Teraz rząd zniszczył Solidarność i chce wygumkować Wałęsę.

Reklama

Pierwsza dama nie szczędziła także ostrej krytyki pod adresem obecnych władz związku zawodowego. – To są złodzieje, którzy ukradli nam naszą Solidarność – oceniła, wywołując aplauz.

Moim marzeniem i myślę, że wielu z nas, jest czas rozliczenia tych, co teraz rządzą. Moim zdaniem to jest druga komuna. To ludzie, którzy nie powinni być u władzy - stwierdziła.

Z chwilą, gdy rząd odciął się od narodu, nie ma zrozumienia – dodała.

Rząd nie wie, ile kosztuje chleb, mleko – wytknęła. - Rządzą nami jeden malutki z Warszawy i drugi z Torunia - zakończyła.

42. rocznica podpisania sierpniowych

W uroczystościach 42. rocznicy podpisania sierpniowych, które odbywają się w Gdańsku, zabrakło Lecha Wałęsy. "Jest największym symbolem tych uroczystości. On zbierał tutaj ludzi" - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) w środę po złożeniu wieńców na Placu Solidarności.

42 lat temu o godz. 17 w sali BHP Stoczni Gdańskiej podpisane zostało porozumienie między Komisją Rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, reprezentującym ponad 700 zakładów z całej Polski; delegacja rządowa zgodziła się m.in. na utworzenie nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych, prawo do strajku, budowę pomnika ofiar Grudnia 1970, transmisje niedzielnych mszy św. w Polskim Radiu i ograniczenie cenzury; przyjęto też zapis, że nowe związki zawodowe uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie; uroczystość podpisania porozumienia transmitowała TVP. Porozumienie, które podpisali przewodniczący MKS Lech Wałęsa i wicepremier Mieczysław Jagielski, w konsekwencji doprowadziło do powstania NSZZ "Solidarność" - pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej.