W piątek PiS opublikowało w mediach społecznościowych spot dotyczący emerytur mundurowych. "Donald Tusk obiecał byłym esbekom, że jeśli Platforma Obywatelska wygra wybory, ich +krzywdy zostaną naprawione+" - napisano na Twitterze partii.
Scenariusz spotu
Spot zaczyna się od archiwalnego nagrania, w którym generał Wojciech Jaruzelski ogłasza wprowadzenie stanu wojennego, a następnie przechodzi do wypowiedzi jednego z uczestników spotkania z liderem Platformy Obywatelskiej, które odbyło się pod koniec stycznia w Siedlcach.
Reprezentuję środowisko mundurowych emerytów. PiS przejechał po nas walcem. Ja w tej chwili, jako oficer tu pracujący w Siedlcach, mam 0,0 proc. za 10 lat pracy w policji politycznej. Mam 2160 złotych emerytury po 54 latach. Czy to jest ta sprawiedliwość społeczna? Jak ma pan zamiar to złagodzić - pyta mężczyzna. Tusk odpowiada: Krzywdy na pewno będą naprawione.
Tzw. ustawa dezubekizacyjna z 16 grudnia 2016 roku obniżyła od 1 października 2017 r. emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Emerytury byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS: emerytura - 2,1 tys. zł (brutto), renta - 1,5 tys., renta rodzinna - 1,7 tys. zł.
Nowa strona, wymierzona w Tuska
Poseł Daniel Milewski podczas piątkowej konferencji prasowej wskazał, że szef PO jeździ ostatnio, pojawia się w różnych miastach. I jak tak sobie jeździ, to po drodze głównie mija się z prawdą - podkreślił. Ale my nie chcemy pozwolić mu na tę jazdę bez trzymanki. Chcemy, aby wybór, którego będą dokonywali Polacy był wyborem opartym na faktach. Dlatego nie ustajemy w demaskowaniu największego pozera polskiej polityki, jakim jest Donald Tusk - oświadczył Milewski.
Jak dodał, podsumowanie rządów Tuska, to podniesienie wieku emerytalnego, niskie płace, brak wsparcia dla przedsiębiorców w czasie kryzysu, to są niskie nakłady na ochronę zdrowia, likwidowanie jednostek wojskowych, posterunków policji, blisko 14-proc. bezrobocie, to brak wsparcia dla rodzin. I my właśnie dlatego mówimy, że Tusk znaczy bieda - mówił Milewski.
Wtórował mu sekretarz stanu w KPRM, poseł PiS Adam Andruszkiewicz, który stwierdził, że kiedy szef PO spotyka się z Polakami głównie atakuje rząd PiS zapominając jednocześnie o czasach kiedy rządziła PO i jak wówczas wyglądało państwo polskie i jak było źle zarządzane w sferze gospodarczej, ekonomicznej.
Politycy PiS poinformowali jednocześnie o uruchomieniu strony internetowej tuskznaczybieda.pl.