Arent uczestniczyła w niedzielę w Mrągowie we wspólnej konferencji prasowej z szefem Rządowego Centrum Analiz Norbertem Maliszewskim nt. planowanego remontu i przywrócenia do ruchu linii nr 223, które znalazły się projekcie Krajowego Programu Kolejowego do 2030 roku (z perspektywą do roku 2032).

Reklama

Była to pierwsza konferencja prasowa Arent od opublikowanego przez nią 6 lipca oświadczenia, w którym poinformowała, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowała o zawieszeniu aktywności politycznej. Wcześniej media podawały, że 29-letniemu synowi posłanki prokuratura w Olsztynie postawiła zarzut pobicia kobiety. "Super Express" opublikował film wskazując, że to nagranie z pobicia.

"Nie byłam aktywna politycznie"

Pytana w niedzielę, czy udział w konferencji oznacza odwieszenie działalności politycznej, Arent wskazała, że w swoim oświadczeniu wyjaśniła, że zawiesza działanie polityczne, bo musi zająć się sprawami rodzinnymi.

W związku z tym przez ten czas, który mnie nie było, nie byłam aktywna politycznie. Oczywiście swoje obowiązki służbowe, które na mnie nakłada regulamin Sejmu, ustawa - wykonywałam, bo za to jestem odpowiedzialna za wykonywanie obowiązków, to jest moja praca - powiedziała dziennikarzom Arent.

Natomiast zawiesiłam moją działalność publiczną, polityczną. Przez ten czas wszystkie sprawy rodzinne załatwiłam i dlatego mogę wrócić do czynnej aktywności - oświadczyła. Deklarowała, że chce swoją pracę i aktywność poświęcić temu, co wcześniej, tzn. wspieraniu mieszkańców Warmii i Mazur. Pytana, czy rozważa udział w najbliższych wyborach, odpowiedziała:"nie wykluczam.

Reklama

Co zrobił syn posłanki?

Jak informowała prokuratura, 24 czerwca na terenie Olsztyna doszło do pobicia Pauliny C. W związku z tą sprawą zostały zatrzymane dwie osoby: Michał A. i Magdalena T. Usłyszały zarzut pobicia innej osoby.

27 czerwca Prokuratura Rejonowa Olsztyn Południe zdecydowała o zastosowaniu wobec obojga podejrzanych wolnościowych środków zapobiegawczych w postaci dozoru policji i zakazu kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonej. Sprawa jest w toku. Postępowanie prowadzone jest przez Komendę Miejską Policji w Olsztynie pod nadzorem prokuratury Rejonowej Olsztyn Południe.

Arent wycofała się z życia politycznego

O zarzutach wobec syna posłanki poinformował jako pierwszy "Super Express". Syn przyznał się, że ze złości szarpnął ją za włosy i opluł i to wszystko. Nie pobił - miała powiedzieć SE parlamentarzystka. Dzień później, tj. 6 lipca "SE" opublikował na swojej stronie internetowej nagranie ze zdarzenia, podając przy tym, iż poszkodowana "drobna dziewczyna była katowana przez mocno zbudowaną koleżankę Michała A., który nagrywał te sceny i zagrzewał do bicia".

6 lipca wieczorem posłanka Arent zamieściła na Twitterze oświadczenie: "Informuję, że w związku z sytuacją rodzinną zdecydowałam o zawieszeniu mojej aktywności politycznej. Poświęcenie trudnym sprawom rodzinnym uniemożliwia mi prowadzenie działań społecznych i wymaga ode mnie skupienia się wyłącznie na roli matki" - napisała.

"Jestem wstrząśnięta ostatnimi informacjami medialnymi. Wymagają one pełnego wyjaśnienia i w żaden sposób nie mogą być usprawiedliwione. Absolutnie żadna forma fizycznej i psychicznej przemocy nie powinna mieć miejsca w stosunku do nikogo, szczególnie kobiety" - podkreśliła.

Dodała, że "naturalnym odruchem każdej matki jest obrona swojego dziecka". "Nie mogę jednak pozwolić, by emocje wzięły górę nad faktami. Niepotrzebnie spekulowałam na temat przebiegu zdarzenia, nie znając jego okoliczności, tym samym wprowadzając opinię publiczną w błąd. Nawet matczyna troska tego nie tłumaczy. Za to przepraszam" - podkreśliła. "Jednocześnie, jako kobieta i matka proszę o powstrzymanie się od używania tych dramatycznych zdarzeń w sporze politycznym" - apelowała Arent w oświadczeniu.

Oświadczenie rzecznika PiS

Nazajutrz po tym rzecznik PiS Rafał Bochenek był pytany w wp.pl, co w praktyce oznacza zawieszenie przez posłankę działalności - czy złoży mandat, wystąpi z klubu czy też zrezygnuje ze startu w wyborach.

Ja tego tak nie odczytuję. Odczytuję, że wstrzyma się od działalności publicznej, bo elementem działalności politycznej jest działalność publiczna. Jest posłanką, ma obowiązki ustawowe, które musi realizować. Myślę, że nie będzie się od nich uchylała - mówił wtedy rzecznik PiS.

autor: Marcin Boguszewski