Zakładam, że prezydent Zełenski ma szczere intencje, co nie znaczy, że w Ukrainie nie ma głosów przeciwnych Polsce. Są jednak jakieś granice. W głowie mi się nie mieści, że jedynego ambasadora, który pozostał w Kijowie i całym sercem angażuje się we wspieranie Ukraińców, można tak potraktować - mówi "Wprost" Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS. Nie wiem, czy to element wewnętrznej gry prowadzonej przez polityków działających na zlecenie zagranicznych koncernów na Ukrainie, czy trwała zmiana podejścia do Polski - dodał.

Reklama

Ardanowski bije w Telusa

Były szef resortu rolnictwa skrytykował obecnego ministra. Jest dobrym, ciepłym, religijnym człowiekiem, ale zarządzanie rolnictwem chyba go przerosło. Życzę mu więcej odwagi i mniej występów w internecie. Aktorem nie będzie, więc wygłupy nie przyniosą mu popularności - powiedział.

Reklama

Uderzył też w wiceministra Janusza Kowalskiego. Janusz ma wojowniczy charakter, ale o rolnictwie nie ma bladego pojęcia żadnego. Kiedyś mu radziłem: Nie pokazuj, że masz wiedzę rolniczą, bo jej nie masz. Zostaniesz obśmiany, będą ci kłosy pokazywać i odpytywać, czy je rozróżniasz - podsumował.