Rano Sławomir Siwek razem ze swoimi pełnomocnikami ma się pojawić w Krajowym Rejestrze Sądowym, w którym złoży uchwały piątkowej rady nadzorczej, która zawiesiła Farfała, a jego uczyniła szefem TVP. To efekt politycznego porozumienia w KRRiT pomiędzy PiS a Tomaszem Borysiukiem, niegdyś związanym z Samoobroną.
A Piotr Farfał? Zapewne pojawi się w gabinecie prezesa na Woronicza i będzie bronił swojej pozycji. Jego argument jest następujący: w piątek, już po dokonaniu zmian personalnych, minister skarbu rozwiązał radę nadzorczą TVP, dlatego - według Farfała - podjęte przez nią uchwały nie miały mocy prawnej.
>>> Farfał wymachuje paragrafami
W sobotę Farfał przeniósł gabinety Siwka i Marcina Bochenka (członka zarządu) z Woronicza na plac Powstańców Warszawy, gdzie mieści się siedziba m.in. "Wiadomości" i TVP Info. Biura przeniesiono w "związku z próbą kreowania nieprawdziwych informacji" w TVP. W weekend przestały też działać służbowe komórki członków starej rady nadzorczej, której część dokonała piątkowego przewrotu.
Farfał w sobotę wydał oświadczenie, w którym podkreśla, że działania tej części rady nie mają mocy prawnej. "O tym, czy prawidłowo dokonano zmiany w organach spółki, zdecyduje sąd rejestrowy" - mówi jednak prof. Marek Michalski z kancelarii Gessel. Jednak jak podkreśla przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski, rejestr sądowy rozstrzygnie sprawę tylko pod względem formalnym. "KRS nie rozpatruje sporów w spółce. Jeżeli Piotr Farfał nie uzna jego decyzji, będzie mógł oddać sprawę do sądu" - mówi.
>>> Farfał czy rada nadzorcza - kto miał rację
Jeżeli KRS zaakceptuje zmiany na Woronicza, a Siwek i Bochenek obejmą swoje stanowiska, pracę w pierwszej kolejności stracą szefowie oddziałów regionalnych, a w Warszawie szefowie biura zarządu oraz Jan Piński, szef Agencji Informacji, który niedawno podpisał nowy kontrakt gwarantujący mu, według doniesień prasowych, roczną odprawę. Nie wiadomo jednak, kto zajmie ich miejsce. Czy wrócą Anita Gargas czy Patrycja Kotecka? "Żadnych nazwisk" - ucina Sławomir Siwek.
Zdecydowanych działań w sprawie telewizji publicznej oczekuje Donald Tusk. "Będę rozmawiał o tym z Aleksandrem Gradem i mam nadzieję, że przedstawi on jakiś program doraźnego wyjścia z tego problemu" - mówił w sobotę premier. Do takiej rozmowy dojdzie we wtorek. Czy minister trafi na dywanik za to, że dopuścił do sytuacji, w której PiS może znowu przejąć Woronicza? "Raczej nie. Grad wykonywał tylko polecenia. Teraz będziemy udowadniać, że PiS dokonało przewrotu w TVP nielegalnie" - mówi członek władz PO.
>>> "Rządy miłości i rządy neonazisty"
Wciąż rozważany jest scenariusz z wprowadzeniem do TVP kuratora, ale to możliwe jest tylko wtedy, gdy nie ma rady nadzorczej. Nowej na razie KRRiT nie wybrała i nie wiadomo, kiedy to zrobi. "Może w tym, a może w przyszłym tygodniu" - mówi tajemniczo Kołodziejski.