Kownacki powtórzył zarzuty wobec ustawy, które nie raz już wymieniał sam prezydent. Po pierwsze, w ocenie Lecha Kaczyńskiego, nowa ustawa nie gwarantuje jasnego sposobu finansowania mediów publicznych. "Abonament ma być zniesiony, a w zamian nie ma żadnej gwarancji finansowania" - mówił sam prezydent, kiedy nie tak dawno proszono go o ocenę ustawy.

Reklama

>>>Kaczyński: Ustawy medialnej nie podpiszę

Według prezydenta, danina publiczna, jaką był abonament, powodowała, że media mogły funkcjonować. "Obecna ustawa skazuje media publiczne, na co najmniej bardzo poważne trudności, jeżeli nie - w perspektywie - kompletną likwidację" - uważa prezydent.

Prezydentowi nie podoba się również pomysł utworzenia spółek w miejsce poszczególnych ośrodków regionalnych TVP, co - w jego opinii - skazuje je albo na zagładę, albo wyprzedaż. "Są za słabe, a rynek reklam w poszczególnych ośrodkach jest zbyt płytki, żeby mógł stać się podstawą dalszej egzystencji" - argumentował prezydent. Według Lecha Kaczyńskiego, istnieje zagrożenie sprzedaży ośrodków regionalnych w warunkach znacznego obniżenia wartości, za bezcen. "W czyje ręce - można się domyślać" - dodał prezydent. Kownacki zaznaczył dziś, że także Program 2 TVP byłby zagrożony.

>>> Prezydent pogrzebie medialną reformę PO

Lech Kaczyński uważa też również, że nowa ustawa zawiera podstawowe wady prawne. Jak mówił, brak w niej definicji podstawowych pojęć, co - w jego ocenie - stwarza olbrzymią możliwość interpretacji. Ponadto ustawa zawiera nadmierną ilość materii (...) przekazaną do rozwiązania w drodze rozporządzeń. To już wprawdzie nie są rozporządzenia rządowe, tylko KRRiT, ale jednak - zaznaczył prezydent.

Prezydent wiele razy podkreślał, że nie można też ignorować oporu środowiska twórców i ludzi mediów. "Nie jestem zwolennikiem Polski korporacyjnej, ale jeżeli jakieś środowisko zajmuje się zawodowo - czy twórczo w tym przypadku - określoną dziedziną życia, to pewien wpływ na tę dziedzinę mieć powinno" - mówił Kaczyński. Zwrócił też uwagę, że nowa ustawa medialna przewiduje przerwanie kadencji KRRiT. To jest wątpliwe konstytucyjnie. Zresztą tutaj konstytucyjnych wątpliwości jest dużo więcej - dodał.

Reklama

>>>SLD spotka się z PO, choć mówił: Nie warto

Nowa ustawa medialna przewiduje od początku 2010 roku likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego, zastępując go finansowaniem mediów publicznych z budżetu. Ustawa nie określa wysokości tego finansowania. Wysokość tej kwoty ma zależeć od ustawy budżetowej. W trakcie prac legislacyjnych Sejm dodał poprawkę, zobowiązującą publiczne media do wspierania wartości chrześcijańskich. Ten zapis wzburzył SLD.