"Nikt nie może kwestionować bohaterstwa żołnierzy, którzy poszli do walki bez broni. Hartu łączniczek i sanitariuszek. Ofiarności lotników płonących nad Warszawą i >Berlingowców> przebijających się na lewy brzeg Wisły. Bohaterstwa ludności znoszącej to, co było nie do zniesienia" - pisze Leszek Miller na swoim blogu.

Reklama

>>> Prezydent wie, jak uczcić powstaców

"Ale też nie można zapominać o surowych ocenach i opiniach dotyczących decyzji o wywołaniu powstania" - dodaje. I przypomina niektóre z nich:

Gen. Władysław Anders: "Stolica pomimo bezprzykładnego w historii bohaterstwa z góry skazana jest na zagładę. Wywołanie powstania uważamy za ciężką zbrodnię i pytamy się, kto ponosi za to odpowiedzialność".

Władysław Pobóg-Malinowski: "Za decyzję porwania się do walki, która w warunkach chwili była bezsensem politycznym, a militarnie - szaleństwem wręcz zbrodniczym, zapłacono niewiarygodnie wysoką cenę".

Mjr Stanisław Żochowski, członek Sztabu Naczelnego Wodza: "Płk Demel polecił mi przygotować uzasadnienie dla odznaczenia gen. Bora krzyżem Virtuti Militari II klasy. Odszukałem statut Orderu. II klasa może być przyznana generałowi za samodzielne działanie, które było zwycięską bitwą lub walnie przyczyniło się do zwycięstwa. Złożyłem wniosek na oddanie gen. Bora pod sąd za zniszczenie stolicy, spowodowanie ogromnych strat i nie osiągniecie żadnego celu".