Robert Fico i Smer wygrywają wybory na Słowacji

Partia Kierunek – Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD) uzyskała 23 procent głosów, o 5 pkt proc. wyprzedzając liberalną, prozachodnią Postępową Słowację (PS) Milana Szimeczki, która uzyskała 18 procent. Do utworzenia nowego rządu lider SmerRobert Fico potrzebuje jednak koalicji.

Reklama

Jak pisze Politico, obie partie są przykładem polaryzacji politycznej na Słowacji. "Fico odrzucił sankcje przeciwko Moskwie w związku z inwazją prezydenta Rosji Władimira Putina na Ukrainę i proponuje zakończenie wsparcia wojskowego dla Kijowa. Lider PS, Szimeczka, chwali lojalność Słowacji wobec Unii Europejskiej i NATO oraz broni praw osób LGBT+, co jest rzadkością w tym głęboko konserwatywnym kraju".

Uważam rząd kierowany przez Roberta Ficę za trwałe zło - powiedział Szimeczka po ogłoszeniu ostatecznych wyników głosowania.

Wybory na Słowacji i polityczne układanki

Reklama

Robert Fico oczekuje, że prezydent Zuzana Čaputova powierzy mu misję utworzenia nowego rządu. Jak z kolei powiedział Szimeczka, "biorąc pod uwagę liczbę mandatów, istnieją dwie realistyczne możliwości koalicji". Jedna kierowana przez Smer, a druga przez Postępową Słowację i innych partnerów, która ostatecznie miałaby więcej mandatów - cytuje Politico.

Rozstrzygający głos może należeć do Petera Pellegriniego, przewodniczącego socjaldemokratycznej partii Hlas, która zajęła trzecie miejsce z prawie 15 procentami głosów. Politico przypomina, że partia Hlas oddzieliła się od Smeru w 2020 r. "Zarówno Fico, jak i Pellegrini powiedzieli, że uważają się nawzajem za najbardziej logiczną opcję partnerstwa politycznego" - pisze portal.

Reklama

Dajmy mu [Ficy] szansę na uzyskanie władzy od prezydenta, a jeśli negocjacje zakończą się niepowodzeniem, możemy omówić inne scenarusze - powiedział Pellegrini.

Prezydent Čaputová zapowiedziała, że planuje w poniedziałek zaprosić zwycięzcę wyborów i powierzyć mu misję utworzenia koalicyjnego rządu.

Smer i Hlas mogłyby dysponować 69 miejscami w 150-osobowym parlamencie Słowacji. Nacjonalistyczna partia SNS, były partner Smeru w dwóch rządach, ma 10 mandatów i byłaby naturalnym partnerem do skompletowania większościowej koalicji - kalkuluje Politico. Jednak Szimeczka wysyła sygnały, że nie odpuści walki o koalicyjny rząd z udziałem swojej partii.

Viktor Orbán już przesłał gratulacje

Jak zauważa Politico, "poza Słowacją reakcje na triumf Fico nadeszły głównie z Europy Środkowej, w szczególności od innych przyjaznych Rosji reżimów". Węgierski premier Viktor Orbán był jednym z pierwszych, którzy pogratulowali Ficy.

Zwycięzca wyborów nie musi utworzyć rządu

Jak pisze PAP, trzykrotnie w historii Słowacji lider zwycięskiej w wyborach parlamentarnych partii nie utworzył rządu. "Powierzenie przez głowę państwa misji sformowania gabinetu zwycięzcy jest jedynie zwyczajem, a nie obowiązkiem konstytucyjnym" - czytamy.

Przykładowo, w 2010 r. wybory wygrał nie kto inny, jak Robert Fico i jego Smer. "Od prezydenta otrzymał misję utworzenia rządu, która była ograniczona do 10 dni i nie zakończyła się sukcesem. W konsekwencji rozmowy o tworzeniu gabinetu przejęła szefowa drugiej najsilniejszej partii Iveta Radiczova i została premierem" - przypomina PAP.

"W 2002 roku prezydent Słowacji, którym był wówczas Rudolf Schuster, nie powierzył misji utworzenia rządu zwycięzcy wyborów parlamentarnych. Prezydent czekał, który z polityków będzie dysponować potrzebną większością. Zwycięzca Vladimir Mecziar z HZDS takiej nie miał i rząd stworzył Mikuláš Dzurinda" - pisze PAP.