Jarosław Kaczyński zaznaczył, że w ramach Programu Inwestycji Strategicznych zostało podzielonych między gminy, powiaty, samorządy wojewódzkie 26 miliardów złotych. - Dla tego województwa jest to przeszło 2 miliardy złotych, a około 40 milionów złotych dla Lublina, którego prezydent ciągle narzeka, na to, że nie ma pieniędzy- powiedział. - Jakoś tam, gdzie nasi rządzą, te pieniądze są - dodał.

Reklama

Prezes PiS zwrócił uwagę na sens nadchodzących wyborów w kontekście tego, co dzieje się w Polsce. - To nie dzieje się od kilku miesięcy, ale od lat. Bo od wielu lat w Polsce toczy się bardzo zaciekła walka między tymi, którzy chcą za wszelką cenę wrócić do tego systemu, który tu funkcjonował przed 2015 rokiem - a właściwie przed 2016 rokiem, bo to był pierwszy pełny rok naszej władzy - a tym systemem, który my wprowadziliśmy - wyjaśnił.

"Wielki rabunek naszego kraju"

O tamtym systemie można powiedzieć najkrócej, że był skrajnie niesprawiedliwy i skrajnie nieefektywny. Natomiast my pokazaliśmy, że może być w Polsce system, który jest nieporównanie bardziej sprawiedliwy i nieporównanie bardziej efektywny - mówił Kaczyński. - To znaczy, że te słowa, które tak często padały - "pieniędzy nie ma i nie będzie", "nie są zakopane w Zakopanem" - nie oddawały prawdy o rzeczywistej sytuacji ekonomicznej Polski. One oddawały prawdę odnoszącą się do zupełnie czegoś innego - do mechanizmu wielkiego rabunku naszego kraju, który doprowadzał rzeczywiście do tego, że tych pieniędzy w budżecie i innych funduszach publicznych nie było - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Ocenił, że "zmiana tej sytuacji jest z jednej strony kością niezgody w naszym kraju, chociaż ta niezgoda jest na różne sposoby prezentowana, ale z drugiej strony utrzymanie tego, by było tak jak jest, jest warunkiem dalszego rozwoju, tego, by Polska szła dalej, szybko do przodu, byśmy odnosili sukcesy".

Anna Kruszyńska, Piotr Nowak