Dopytywany o to, czy zostanie premierem, Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "zawsze dla szefa partii, środowiska politycznego posiadanie najważniejszych stanowisk, by realizować swój program, jest wartością". Interesuje mnie sprawny rząd, realizacja programu, byśmy sobie poukładali relacje w szerokiej koalicji – dodał.

Reklama

Kosiniak-Kamysz: Będzie porozumienie

Polityk przyznał, że nie ma jeszcze podjętych personalnych decyzji, ale w najbliższych dniach opozycja będzie prowadziła rozmowy na ten temat. Będzie dialog, porozumienie. Nie będzie rumakowania i stawiania pod ścianą– zapewnia prezes PSL. Jak podkreśla, nie trzeba tworzyć sporów, ale skupić się na sprawach programowych. Wolę jasno stawiać sprawy ochrony przedsiębiorców, dobrowolnego ZUS, PIT rodzinny – wylicza polityk.

Reklama
Reklama

Mamy agendę, konkretni ludzie są już gotowi, ustawy są już przygotowane. Jesteśmy gotowi do rządzenia – zapewnia Kosiniak-Kamysz. Wiem, co to znaczy rządzić, bo 4 lata brałem odpowiedzialność - dodał.

Prezes PSL za jednym klubem parlamentarnym Trzeciej Drogi

W umowie koalicyjnej zawarliśmy, że tworzymy 2 kluby, ale ten wynik skłania do refleksji, czy nie lepiej stworzyć jeden klub – mówi prezes ludowców. Zapowiedział, że w jednym klubie Trzeciej Drogi podział będzie "pół na pół". Jakaś formuła federacji klubu, z zachowaniem swojej podmiotowości – doprecyzował.

Koalicja z PiS? Prezes PSL: Byłbym nie fair wobec wyborców

Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się także do tego, czy Polskie Stronnictwo Ludowe będzie skłonne do rozmów z PiS o ewentualnej koalicji. Byłbym nie fair wobec wyborców. Nie znam wyborcy, który chciałby, byśmy kontynuowali rządy z opcją, która dziś te rządy sprawuje – komentuje, i zaznacza, że "nie ma na to szans". Wyborcy wskazali jednoznacznie. Nie ma niedomówień – dodał.

Był pytany też o to, co zrobi Trzecia Droga, jeśli chodzi o prawo aborcyjne w Polsce. Żadne sprawy światopoglądowe nigdy nie mogą być przedmiotem umowy koalicyjnej. Na jakiekolwiek wpisywanie w umowy koalicyjne spraw światopoglądowych się nie zgodzę – mówi prezes PSL.