Czy premier Morawiecki zdoła uzyskać większość sejmową dla nowego rządu? - pytał Bogdan Rymanowski. - Będziemy próbowali. Pewności nie ma, ale szansa istnieje. Nie jest duża, ale nie jest też zerowa. Zawsze trzeba spróbować – odpowiedział Jabłoński.
Tylko 6 proc. głosujących w sondzie na radiozet.pl uważa, że Mateuszowi Morawieckiemu uda się zbudować większość. Aż 94 proc. jest innego zdania.
Dopytywany o to, czy premier nie naraża się na śmieszność, przyjmując tę misję, Gość Radia ZET ocenia, że „premier Morawiecki naraża się na to, że tej większości nie uda się zbudować”. - Jeśli się nie uda, to w następnym kroku Sejm wybiera premiera – dodaje polityk PiS.
Zdaniem Pawła Jabłońskiego, to tylko "władze" i "liderzy" zdecydowali o tym, że premierem powinien być Donald Tusk. - Ale jak rozmawia się z posłami z trzecich, czwartych rzędów – tam pewności nie ma – ocenia polityk. - PSL już raz został trochę sklejony z podwyższaniem wieku emerytalnego. Ciągnie się to. Wielu posłów PSL nie chce powtórki – mówi Jabłoński. Gość Radia ZET nie chce jednak podać nazwisk osób, z którymi Prawo i Sprawiedliwość ma rozmawiać, ponieważ „ta osoba może zostać potraktowana źle przez liderów”.
Paweł Jabłoński ocenia, że Andrzej Duda, powierzając Mateuszowi Morawieckiemu misję tworzenia rządu, postąpił jak nakazuje konstytucja i tak, jak postępowali wszyscy prezydenci. - Od uchwalenia konstytucji nie było wypadku, żeby zwycięska partia nie zaczynała jako pierwsza próby utworzenia rządu – komentuje poseł elekt i dodaje, że w 2005 roku też wydawało się, że PiS rządu nie stworzy.