We wtorek, 23 stycznia, około godziny 17, Andrzej Duda ogłosił ponowne ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Natomiast, tego samego dnia, już o godzinie 21 byli szefowie MSWiA i CBA opuścili zakłady karne w Radomiu i Przytułach Starych.

Reklama

Zgodne z procedurami wypuszczenie p. Kamińskiego i Wąsika powinno się zakończyć dzisiaj (w środę - przyp.red.) przed końcem dnia pracy. I to byłaby naprawdę szybka procedura. Natomiast ta, która została zademonstrowana, jest manifestacją w pełni spełniającą oczekiwania prezydenckie, trochę na zasadzie: ja tu wam pokażę. I mogła być do wykonania tylko poprzez wykorzystanie nieformalnych relacji między zatrudnionymi w sądach i więziennictwie zwolennikami ustępującej władzy - powiedział w rozmowie z Dziennik.pl były dyrektor generalny Służby Więziennej, kryminolog, socjolog, który zna życie więzienne od podszewki, dr Paweł Moczydłowski.

Ciężki stan Mariusza Kamińskiego

Przypomnijmy, dzień przed opuszczeniem więzienia media obiegła informacja o pogorszeniu się stanu zdrowia Mariusza Kamińskiego, który w poniedziałek 22 stycznia trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Radomskiego Szpitala przy ulicy Aleksandrowicza.

Reklama

"W związku z gwałtownym pogorszeniem stanu zdrowia, Minister Mariusz Kamiński został przewieziony do szpitala w Radomiu. Jego stan jest poważny, bliscy Ministra czekają na informacje od lekarza. Obecnie trwają badania" - napisano wówczas na profilu Komitetu Obrony Więźniów Politycznych.

Ciężki stan Kamińskiego i wycieńczenie głodówką…?

Na prośbę o komentarz do medialnie nagłośnionego złego stanu zdrowia Mariusza Kamińskiego, dr Moczydłowski stwierdził… A czy na pewno nie przybrał na wadze? Bo mnie się wydaje, że tak -powiedział. Nie jestem lekarzem, ale p. Kamiński przyjechał w dość trudnym czy kłopotliwym stanie zdrowia i ze względu na komplikacje wynikające z jego chorób osobistych dość szybko został poddany kroplówce. Ta kroplówka go zdecydowanie wzmocniła i można powiedzieć, że doprowadziła do stanu, w którym być może głodówka byłaby możliwa -dodał były dyrektor generalny Służby Więziennej.

Podkreślił też, że stan spożywania przez kolejne dni płynów, "z pewnością był okresem odtruwającym". Swoistą detoksykacją, która w efekcie przyczyniła się do poprawy stanu zdrowia i samopoczucia osadzonego - zaznaczył.

Dodał też, że wszystkie zabiegi związane z wywiezieniem Mariusza Kamińskiego do szpitala, "uzdrawiały osadzonego". Dlatego uważam, że cały pobyt w więzieniu to była praca nad poprawą jego stanu zdrowia i niewiele miała wspólnego z autentyczną głodówką - stwierdził nasz rozmówca.

Reklama

Dr Moczydłowski: Nie bardzo wierzę, że zainstalowano mu sondę dojelitową

Dr Paweł Moczydłowski przyznał, że "nie bardzo wierzy, że Kamińskiemu zainstalowano sondę dojelitową, o której donosiły media". W porównaniu z sondą dożołądkową lub odżywianiem dożylnym, które jest bardzo bolesne, dokarmianie jelitowe to procedura stosowana u p a c j e n t ó wwspółpracującychwe własnej terapii z lekarzem, nie z odmawiającym pomocy skazańcem, i która jest najdelikatniejszym ze sposobów zastępczego, zewnętrznego odżywiania organizmu. Występował więc tam jako pacjent, czy odrzucający propozycje represyjnego i niesprawiedliwego sytemu skazaniec - powiedział kryminolog.

Także panu Kamińskiemu absolutnie nie robiono krzywdy. Nie był długo trzymany na oddziale więziennym a raczej w szpitalu więziennym, później w szpitalu cywilnym, na których obszarze wykonywane czynności powinny i są objęte tajemnicą lekarską- podkreślił.

Bardziej sanatorium jak więzienie?

Zapytany czy zatem pobyt Mariusza Kamińskiego był bardziej "sanatorium", niż więzieniem dr Moczydłowski stwierdził, że tak. Powiedziałbym, że głównie pracowano nad stanem zdrowia, który przywiózł ze sobą a nie nad konsekwencjami głodówki, która w tak krótkim czasie mogła przynieść tylko zbawcze skutki detoksykacji -podsumował.

Skazanie Wąsika i Kamińskiego

Kamiński i Wąsik w 2015 r. zostali nieprawomocnie skazani w tzw. aferze gruntowej. Politycy złożyli apelację od wyroku. Prezydent Andrzej Duda zastosował prawo łaski wobec nich, jeszcze zanim sąd drugiej instancji rozpatrzył odwołania Kamińskiego i Wąsika. Sąd Najwyższy uznał, że prezydent nie mógł zastosować prawa łaski w przypadku nieprawomocnego wyroku. Z kolei Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że prawo łaski jest wyłącznie kompetencją prezydenta.

Sprawa wróciła na wokandę i w grudniu 2023 r. politycy usłyszeli prawomocne wyroki dwóch lat więzienia. W związku z wyrokiem skazującym marszałek Sejmu zdecydował o wygaśnięciu mandatów poselskich tych polityków. 9 stycznia Kamiński i Wąsik zostali zatrzymani przez policję w celu odbycia kar. Obaj od początku w więzieniach, jak informowano opinię publiczną, mieli prowadzić tzw. strajk głodowy.