W środę rano sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przesłucha byłego wiceministra Aktywów Państwowych - Tomasza Szczegielniaka. Popołudniu natomiast przesłuchiwano byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina(PiS).

Reklama

Wnioski? Politycy PiS wiedzą, że wybory kopertowe z maja 2020 nie powinny się odbyć i albo cwaniakują, tak jak Tomasz Szczegielniak, który znaną już sentencję zamienił dziś na "nie pamiętam" albo zaczynają sypać kolegów, żeby uniknąć konsekwencji - tak jak Jacek Sasin, który powiedział, że on nic nie podpisywał i odpowiedzialnością obciążył za swojego szefa - Mateusza Morawieckiego oraz co warto zauważyć Mariusza Kamińskiego jako ministra odpowiedzialnego za Polska Wytwórnię Papierów Wartościowych- przekazał nam przewodniczący komisji poseł Dariusz Joński.

Jak podkreślił, Sasin nie oszczędził też Artura Sobonia, twierdząc że "zlecił mu operacyjny nadzór na wyborami kopertowymi". Także mit swobodnej wypowiedzi posypał się jak domek z kart. Świadek wiedząc, jakie konsekwencje prawne grożą decydentom, postanowił podrzucić gorący kartofel kolegom. Przerwaliśmy dzisiaj PiS-owską zmowę milczenia - wskazał polityk KO.

Jacek Karnowski: Pan Sasin ewidentnie wskazuje na winnego

Podobne wnioski po środowych przesłuchaniach miał wiceprzewodniczący Jacek Karnowski.

Reklama

Po pierwsze świadkowie chcą uciekać w kierunku tzw. swobodnej wypowiedzi, a później twierdzą, że już wszystko mówili. Ewidentnie boją się odpowiedzialności, bo zrzucają tą odpowiedzialność na innych. Pan wicepremier Sasin na premiera Morawieckiego, na szefów Poczty Polskiej - powiedział w rozmowie polityk w rozmowie z Dziennik.pl.

Poseł Karnowski zwrócił też uwagę, iż Jacek Sasin mówił o dwóch swoich wiceministrach, którzy brali udział w przygotowaniu tych wyborów. Poza tym wicepremier Jacek Sasin twierdzi, że odmawiał podpisywania niektórych umów, kwitów, zarządzeń i wspominał, że pisał o tym do premiera Morawieckiego, także ewidentnie wskazuje tu na winnego - podsumował.

Reklama

Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. wyborów kopertowych

Przypomnijmy, 22 grudnia ub.r. sejmowa komisja ds. tzw. wyborów kopertowych z 2020 roku zdecydowała, że wezwie na świadków m.in. byłego wicepremiera Jarosława Gowina, byłą marszałek Sejmu Elżbietę Witek, byłego premiera Mateusza Morawieckiego, b. szefa MAP Jacka Sasina, b. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, b. szefa KPRM Michała Dworczyka i prezesa PiS Jarosława Kaczyńśki.

W uchwale powołującej komisję wskazano m.in. na konieczność zbadania procesów legislacyjnych podjętych przez rządzących w związku z tzw. wyborami kopertowymi, podejmowane i wydawane przez nich decyzje administracyjne, a także ustalenie, czy działania rządzących doprowadziły do "niekorzystnego rozporządzenia środkami publicznymi lub innymi, lub niekorzystnego gospodarowania mieniem Skarbu Państwa lub mieniem innych osób prawnych".

Rozmawiała: Aneta Malinowska // aneta.malinowska@infor.pl