Z informacji DGP wynika, że prezydent Andrzej Duda jest zwolennikiem limitów wiekowych. Nie widzi powodu, by pigułka, dostępna w aptekach, miała być kupowana bez recepty, zwłaszcza przez osoby niepełnoletnie.
Podobne wiekowe ograniczenie wprowadzono w stosunku do możliwości korzystania z solariów czy dostępu
do energetyków (obie rzeczy są dostępne tylko dla osób pełnoletnich). Dlatego też, należy się spodziewać, że równie sceptyczny prezydent może być co do liberalizacji prawa aborcyjnego, nad którym trwają burzliwe prace w Sejmie - piszą Grzegorz Osiecki i Tomasz Żółciak w DGP.
W sprawie aborcji, Duda ma mieć, jak pisze DGP, jeszcze bardziej konserwatywne poglądy niż sam Jarosław Kaczyński i podobnie jak prezes PiS broni zaostrzającego prawo aborcyjne w Polsce wyroku TK z 2020 r.
Do prac nad czterema projektami aborcyjnymi sejm wróci za miesiąc, czyli po pierwszej turze wyborów samorządowych.
Decyzji marszałka w tej sprawie bronią jego koledzy z Trzeciej Drogi. - Był pod ogromną presją, dobrze, że to "ustało", atmosfera mogła faktycznie doprowadzić do tego, że wszystkie cztery projekty trafiłyby do kosza - przyznaje polityk tego ugrupowania.