Decyzja o ochronie dla byłego premiera miała zapaść w MSWiA przed Bożym Ciałem.

Nieoficjalnie: Morawiecki dostał ochronę

Jak dowiedział się portal "od czerwca były premier będzie chroniony przez funkcjonariuszy SOP i wożony samochodem należącym do Służby Ochrony Państwa".

Reklama

Przypomnijmy, że Tomasz Siemoniak 20 maja w wywiadzie dla Radia ZET podkreślał, że decyzje o ochronie podejmuje się nie w celu osiągnięcia efektu politycznego, ale gdy ktoś jest rzeczywiście zagrożony.

Siemoniak mówił o ochronie

Siemoniak nie miał z góry założonej tezy na temat ochrony dla premiera Morawieckiego. Jeśli ktokolwiek jest zagrożony, należy rozważyć przyznanie mu ochrony - mówił.

"Walka miecza z tarczą"

Na pytanie, czy po wydarzeniach na Słowacji polskie służby zwiększyły ochronę premiera Tuska, minister spraw wewnętrznych odpowiedział, że ochrona jest zawsze adekwatna do sytuacji.

Dodał, że służby zawsze wyciągają wnioski z takich sytuacji, niezależnie od miejsca, w którym nastąpiły. To zawsze jest walka miecza z tarczą. Nawet najlepiej chronieni przywódcy na świecie byli ofiarami zamachów. Takie sytuacje po prostu się zdarzają i służby ochrony muszą być zawsze w pełnej gotowości - komentował Siemoniak.

Zamach na premiera Słowacji Roberta Ficę

Incydent miał miejsce 15 maja 2024 roku w miejscowości Handlová. Premier został postrzelony kilkukrotnie po wyjazdowym posiedzeniu rządu.

Zgodnie z relacją świadków, Robert Fico wyszedł przed budynek, gdzie odbywało się posiedzenie gabinetu, i witał się z ludźmi, gdy padły strzały. Funkcjonariusze ochrony podnieśli premiera z ziemi i przenieśli go do samochodu. Fico został później przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy. 30 maja miał zostać wypisany z placówki i upuścił zzpital.

Sprawcą zamachu jest Juraj Cintula, pisarz i poeta, mieszkający w mieście Levice. Po zamachu został obezwładniony przez funkcjonariuszy ochrony i zatrzymany przez policję.