Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Anna Zimoląg przekazała w piątek PAP, że wnioski o uchylenie immunitetów dotyczą czynów związanych z udziałem czterech sędziów w zorganizowanej grupie przestępczej, prowadzącej działania przeciw kilkudziesięciu sędziom, w tym przede wszystkim skupionym w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich Iustitia.

Reklama

"Członkowie grupy przestępczej…"

Członkowie grupy przestępczej, wykorzystując sprawowane funkcje i zajmowane stanowiska w wymiarze sprawiedliwości - w tym funkcję wiceministra sprawiedliwości, w sposób nieuprawniony przetwarzali dane osobowe sędziów zawarte w różnego rodzaju dokumentach służbowych, ujawniali osobom nieuprawnionym informacje uzyskane w toku wykonywania czynności służbowych, w tym przekazywali je dziennikarzom w celu ich publikacji, ujawniali te dokumenty i informacje na portalach społecznościowych oraz publikowali treści znieważające oraz zniesławiające pokrzywdzonych - podała prok. Zimoląg.

"Zniechęcanie do krytyki reform wymiaru sprawiedliwości"

Według prokuratury sędziowie, co do których śledczy wnioskują o uchylenie immunitetu, chcieli zdyskredytować innych sędziów w opinii publicznej. Działania te były też podejmowane w celu wywołania u nich poczucia obawy, a tym samym zniechęcenia ich do krytyki reform wymiaru sprawiedliwości - podała prokurator.

Czyny popełniane w ramach zorganizowanej grupy przestępczej miały także postać podżegania i pomocnictwa do takich działań innych osób korzystających z mediów społecznościowych, a także stanowiły przekraczanie przysługujących uprawnień w tym zakresie, w tym między innymi podejmowanie zabiegów zmierzających do inicjowania postępowań dyscyplinarnych wobec szkalowanych sędziów – dodała.

Reklama

Czego dotyczy śledztwo?

W Prokuraturze Regionalnej we Wrocławiu pracuje trzyosobowy zespół prowadzący śledztwo w sprawie tzw. afery hejterskiej w resorcie sprawiedliwości. Śledztwo dotyczy okresu do 20 sierpnia 2019 r. Postępowanie prowadzone jest w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych pełniących funkcje w Ministerstwie Sprawiedliwości, w szczególności poprzez niedopuszczalne przetwarzanie danych osobowych, działając tym na szkodę interesu publicznego i prywatnego.

Zarzuty usłyszała była żona sędziego-zdrajcy

W piątek prok. Zimoląg przekazała też PAP, że prokuratorzy prowadzący tę sprawę postawili zarzuty i przesłuchali Emilię Sz. Wcześniej prokuratur informowała, że sformułowano postanowienie o przedstawieniu zarzutów wobec Sz.

Emilia Sz. usłyszała już zarzuty i została przesłuchana - powiedziała PAP prok. Zimoląg. Rzeczniczka nie podała szczegółów dotyczących zarzutów. Sz. jest pierwszą z podejrzanych i na razie jedyną w śledztwie dot. tzw. afery hejterskiej.

Emilia Sz. to była żona sędziego Tomasza Szmydta, który na początku maja uciekł z Polski na Białoruś i poprosił tam o azyl. Korespondencyjnie zrzekł się stanowiska sędziego. Prokuratura Krajowa postawiła mu zaocznie zarzut szpiegostwa i wydała za sędzią list gończy. Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania byłego sędziego podejrzanego o szpiegostwo.

Czym była afera hejterska?

Śledztwo w sprawie tzw. afery hejterskiej początkowo prowadzone było w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, później Prokuraturze Regionalnej w Lublinie, a następnie zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. "Postępowanie przygotowawcze zainicjowane zostało zawiadomieniem, złożonym przez posła na Sejm RP (...) Również Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia skierowało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez osoby należące do funkcjonującej na komunikatorze WhatsApp grupy +KASTA+" – podała wcześniej prok. Zimoląg.

Z artykułów publikowanych w drugiej połowie sierpnia 2019 r. przez portal Onet.pl wynikało, że ówczesny wiceszef MS Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia (posługiwała się nickiem Mała Emi - PAP), która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. prezesa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Członkiem grupy hejterskiej był m.in. podwładny Piebiaka, pracujący w tym czasie w MS sędzia Tomasz Szmydt, sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.