W sobotę podczas Rady Krajowej PO ogłoszono wyniki przeprowadzonych dzień wcześniej prawyborów Koalicji Obywatelskiej, które przesądziły, że kandydatem na prezydenta będzie obecny prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski. Polityk zdobył 74,75 proc. głosów, pokonując swojego kontrkandydata szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
"Sikorski bywał w różnych partiach"
Rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula prof. Wawrzyniec Konarski ocenił, że szalę zwycięstwa na korzyść Rafała Trzaskowskiego mogła przechylić m.in. pamięć o tym, że Radosław Sikorski przez całą karierę był osobą "zmiennogustną" pod kątem wyborów politycznych.
Przecież bywał w różnych partiach, z różnymi osobami ściskał sobie dłonie i są tacy, którzy to pamiętają. Co nie zmienia faktu, że z perspektywy międzynarodowej jest to osoba bardzo kompetentna - zaznaczył.
Profesor zauważył jednocześnie, że Sikorski z uwagi na swoją silną osobowość dąży do tego, aby jego zdanie zyskiwało znaczącą liczebnie akceptację. Być może osoby głosujące w prawyborach uznały, że Rafał Trzaskowski ma większe szanse na przyciągnięcie elektoratu, który zawsze jest decydujący w tego typu wyborach, a więc elektoratu, który nazywamy chwiejnym albo niezdecydowanym. Sądzę, że to jest główny atut Trzaskowskiego, a nie było to z kolei autem Sikorskiego - stwierdził Konarski.
Najważniejsze zadanie Trzaskowskiego
Dodał, że Rafał Trzaskowski w trakcie kampanii prezydenckiej będzie musiał znaleźć sposób na to, aby doprowadzić do podobnej mobilizacji wyborców, jaka miała miejsce podczas ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych.
Trzaskowski musi znaleźć nowy, skuteczny instrument, dzięki któremu będzie mógł w jakimś stopniu wpłynąć na zdobycie poparcia wyborców chwiejnych, ponieważ w istocie to oni, mogą przechylić szalę zwycięstwa na jego stronę - podkreślił ekspert.
PiS czekało na wynik prawyborów
Rozmówca PAP jest przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość czekało na wynik prawyborów w KO i ma wśród potencjalnych kandydatów osobę przygotowaną do rywalizacji z Rafałem Trzaskowskim.
Oczywiście nie wiemy, którą z tych osób brał pod uwagę prezes Jarosław Kaczyński, natomiast wiemy, że taka osoba jest gotowa i to ona otrzyma tę nominację, wiedząc kto jest kandydatem KO - podkreślił prof. Konarski.