W sobotę Rada Polityczna PiS formalnie poparła kandydaturę Karola Nawrockiego - obecnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej i byłego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Raport na zlecenie kogoś z PiS ,"kto chciał Nawrockiemu zaszkodzić"
W niedzielę Onet opublikował fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości i Nawrockiego, które wskazują na jego powiązania ze środowiskiem przestępczym i neonazistowskim.
"Nawrocki do dziś utrzymuje zażyłe kontakty z kolegami z ringu i z bramki, mimo że część z nich to pospolici gangsterzy, sutenerzy tudzież kibole" - napisali dziennikarze programu "Stan Wyjątkowy". Podali, że informacje na ten temat dotarły do władz PiS, w tym do Jarosława Kaczyńskiego, jeszcze wtedy, gdy Nawrocki był jednym z typowanych kandydatów na prezydenta. Ich zdaniem, raport powstał na zlecenie kogoś "ze środka PiS, kto chciał Nawrockiemu zaszkodzić".
"Głównymi postaciami narracji o uwikłaniach Nawrockiego mogą stać się Olgierd L. — gangster skazywany m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jeden z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów a obecnie członek gangów motocyklowych oraz Grzegorz H., hitlerowiec, członek nielegalnej organizacji Blood and Honour (Blut und Ehre — motto Hitlerjugend), kontaktujący się z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy. L. i H., a także koledzy Nawrockiego z bokserskiego ringu, powiązani są z gangiem motocyklowym Bad Company, którego trzon stanowią recydywiści" - brzmi fragment cytowanego przez Onet opracowania.
"Karol Nawrocki zna się z Olgierdem L., Grzegorzem H. oraz innymi neonazistami i bardzo brutalnymi przestępcami z Gdańska. Doskonale orientuje się, jaka jest ich przeszłość i poglądy. Tak samo jest w przypadku Wielkiego Bu, sutenera występującego w walkach freaków czy z promowanym przez Nawrockiego a możliwym do powiązania ze światem przestępczym i neonazistami trenerem boksu Maciejem B. O tym, że Nawrocki mija się z prawdą, zaprzeczając niewygodnym znajomościom lub sprowadzając je do "przypadkowych zdjęć" czy spotkań, wie co najmniej 200-300 osób z ich zazębiających się kręgów towarzyskich" - czytamy.
Rzecznik PiS: "Tusk i jego media ruszyły do brutalnego ataku"
Rzecznik PiS w zamieszczonym w niedzielę po południu w serwisie X komentarzu do informacji Onetu napisał, że "Tusk i jego media ruszyły do brutalnego ataku na obywatelskiego kandydata na Prezydenta RP Karola Nawrockiego". Stwierdził, że "należy to czytać" jako brudną kampanię wyborczą. "Nie pierwszy raz mamy z takim metodami do czynienia - wystarczy spojrzeć na kampanię prezydencką Tuska w 2005 r. i metody jakie stosował zmuszając do rezygnacji jednego z kontrkandydatów" - stwierdził. Ocenił, że "atak" na Nawrockiego pokazuje, "jak bardzo obecny układ rządzący boi się obywatelskiego kandydata na prezydenta".
Informacje portalu nazwał fake newsami. "Dr Karol Nawrocki, jako szef IPN, był sprawdzany w 2021 r. przez służby i otrzymał najwyższy stopień dostępu do informacji niejawnych (ściśle tajne); to bardzo szczegółowa procedura weryfikująca niemalże każdy aspekt życia, także prywatnego" - napisał i podkreślił, że nieprawdą jest, że kiedykolwiek taki raport został przygotowany przez Prawo i Sprawiedliwość.