Romanowski, oskarżany przez polską Prokuraturę Krajową o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz inne nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości, uzyskał azyl polityczny na Węgrzech. Po wydaniu przez polski sąd Europejskiego Nakazu Aresztowania, sprawa trafiła do węgierskiego ministerstwa sprawiedliwości, które do tej pory nie podjęło działań w tej sprawie.
ENA i stanowisko węgierskich władz
Europejski Nakaz Aresztowania powinien być podstawą do działania dla węgierskich organów, jednak bez decyzji rządu Viktora Orbána procedura zatrzymania Romanowskiego pozostaje zablokowana. Ministerstwo Sprawiedliwości Węgier potwierdziło, że sprawa mogłaby trafić do sądu w Budapeszcie, ale tylko pod warunkiem, że Romanowski zostałby odnaleziony i zatrzymany przez właściwe organy.
Polityczne podłoże decyzji
Zdaniem Lattmanna, brak działania ze strony węgierskiego rządu jest nie tylko kwestią prawną, ale również polityczną. W praktyce oznacza to, że władze Węgier mogą celowo unikać współpracy z polskimi organami w tej sprawie. Jeśli rząd Orbána nie wyrazi inicjatywy, policja nie ma podstaw prawnych do zatrzymania Romanowskiego – wyjaśnił prawnik.
Lattmann zaznacza również, że brak realizacji ENA może stanowić naruszenie prawa europejskiego, co mogłoby skutkować pozwaniem Węgier przed Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Spór przed TSUE?
W przypadku ewentualnego sporu przed TSUE węgierski rząd prawdopodobnie będzie argumentował, że sytuacja w Polsce – w kontekście przestrzegania rządów prawa – jest podstawą do odmowy wykonania ENA. Taka narracja może stanowić element szerszego sporu politycznego w Unii Europejskiej między krajami rządzonymi przez konserwatywne ugrupowania.