W ubiegłym tygodniu zastępca prokuratora generalnego prok. Michał Ostrowski, który wszczął śledztwo ws. podejrzenia popełnienia zamachu stanu przez m.in. premiera Donalda Tuska, poinformował, że przesłuchał I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatę Manowską i szefową Krajowej Rady Sądownictwa Dagmarę Pawełczyk-Woicką.
Manowska przesłuchiwana ws. "zamachu stanu"
Manowska w poniedziałek zapytana w radiu Radia Zet, czy była przesłuchiwana w sprawie tzw. zamachu stanu, odpowiedziała, że "tak". Doprecyzowała, że w przesłuchaniu uczestniczyła w charakterze świadka, przesłuchiwał ją prokurator Michał Ostrowski. Wskazała, że niezależnie od tego, czy szefostwo prokuratury uważa, że prok. Ostrowski miał prawo ją przesłuchiwać, czy nie miał do tego prawa, to ona jako obywatel ma "obowiązek złożyć zeznania w charakterze świadka". "I to zrobiłam" - zaznaczyła.
Podkreśliła, że nie wie, czy może ujawniać szczegóły dotyczące zeznań, które złożyła. Dodała, że składane przez nią zeznania ogólnie dotyczyły działań podejmowanych przez rząd i ministra sprawiedliwości, w stosunku do sądu najwyższego i sądów powszechnych.
Nie wiem, jaki będzie finał postępowania i afery dokumentowej, więc zeznawałam, mogę powiedzieć ogólnie, na temat działań podejmowanych przez rząd, przez ministra sprawiedliwości (Adama Bodnara - PAP), w stosunku do sądów do Sądu Najwyższego, sądów powszechnych - dodała I prezes SN.
Manowska: Obecna władza na pewno łamie prawo
Manowska pytana, czy mamy do czynienia z faktycznym zamachem stanu, odparła, że nie jest od tego by oceniać, czy mamy w Polsce zamach stanu. Jak zaznaczyła, "mamy od tego wiele tzw. mądrych gadających głów". W jej ocenie obecnej władzy "na pewno zdarza się łamać prawo".
Mają miejsce różne działania albo zapowiedzi działań podejmowanych w stosunku do Sądu Najwyższego, do sędziów Sądu Najwyższego i sędziów sądów powszechnych, które rozmontowują wymiar sprawiedliwości- oceniła I prezes Sądu Najwyższego.
Manowska: Dochodzi do segregacji sędziów
Manowska odnosząc się do działań proponowanych przez rząd, by uporządkowań problem tzw. neosędziów, zauważyła, że w sądownictwie "mamy w tej chwili początek zapaści. Ponieważ "dochodzi do segregacji sędziów, którzy są umieszczani w jakichś specjalnych strefach, specjalnych wydziałach". Jak wskazała "jest to w pewnym sensie manipulowanie składami" (sędziowskimi), dlatego że ta grupa sędziów, "jest odsunięta od orzekania w najpoważniejszych sprawach, w normalnych dla obywatela".
Jak dodała, minister sprawiedliwości Adam Bodnar "nie ma prawa sterować wymiarem sprawiedliwości za pomocą własnych rozporządzeń i różnymi działaniami bezprawnymi, które omijają ustawę i rozwiązanie prawdziwe tego problemu".
Manowska była też pytana, kto powinien orzekać o ważności nadchodzących wyborów prezydenckich. Według niej powinna to być "oczywiście" Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Zawiadomienie od Święczkowskiego
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski poinformował w zeszłym tygodniu, że pod koniec stycznia br. podpisał liczące 60 stron zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa Rady Ministrów, ministrów, marszałka Sejmu, marszałek Senatu, posłów i senatorów koalicji rządzącej, prezesa RCL, niektórych sędziów i prokuratorów. Jak podkreślił, przestępstwo polega na tym, że od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają "w zorganizowanej grupie przestępczej, i w krótkich odstępach czasu (...) mając na celu zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN".