Na stronie internetowej Krajowego Planu Odbudowy (KPO) pojawiła się mapa, ukazująca przedsiębiorstwa, które otrzymały dotacje z tego funduszu. Pieniądze miały być przeznaczone na innowacje, tymczasem w ramach "zabezpieczenia przed następstwami ewentualnego kryzysu" sfinansowano z nich m.in. firmowe jachty, sauny, ekspres do kawy, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy.

"Nie bagatelizować sprawy z KPO"

Afera dotycząca wydatkowania pieniędzy z KPO była jednym z głównych tematów rozmowy gości programu "Prezydenci i premierzy" stacji Polsat News. Zdaniem byłego premiera Polski Leszka Millera sprawa jest "bardzo poważna", a niektóre media i politycy ją "bagatelizują". Wpływ afery z KPO trzeba oceniać w perspektywie zarówno utrzymania władzy, jak i kształtu koalicji, i pozycji w Sejmie - mówił Leszek Miller w programie "Prezydenci i premierzy".

Reklama

"Polityczne paliwo dla PiS"

Zdaniem byłego premiera afera związana z KPO może bardzo negatywnie odbić się na Donaldzie Tusku i jego rządzie. Następuje osłabienie wizerunku rządu jako ekipy fachowców, którzy mieli uporządkować państwo i wykorzystać KPO w sposób transparentny - tłumaczył Leszek Miller. Jak podkreślił, afera stanie się teraz "politycznym paliwem" dla Prawa i Sprawiedliwości do odbudowy swojej pozycji.

Reklama

"Karol Nawrocki to wykorzysta"

Leszek Miller uważa, że sprawa związana z KPO może teraz stać się pretekstem dla prezydenta Karola Nawrockiego, który będzie ją wykorzystywał "jako argument do blokowania" rządowych projektów. Jego zdaniem afera osłabi również rząd Polski w relacjach z Komisją Europejską.