Katyń rok temu. "Nie macie co czekać na prezydenta"
26 listopada 2019, 22:58
Gdy dojechaliśmy na miejsce katastrofy, zobaczyliśmy z daleka odłamki samolotu. Rozrzucone szczątki, gdzieś skrzydło, gdzieś statecznik. Wtedy wszystko stało się jasne - opowiada "Faktowi" Wiktor Bater, korespondent Polsat News, który jako pierwszy dziennikarz dowiedział się o tragedii.