Protest dotyczył planowanej przez komunistyczny rząd reformie walutowej - informuje poświęcony tematyce północnokoreańskiej południowokoreański internetowy serwis informacyjny Daily NK.

Reklama

Serwis powołał się na anonimowego Północnego Koreańczyka, według którego uważane obecnie za bezwartościowe banknoty palono w dwóch różnych punktach Hamhyngu - drugiego największego miasta Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

W ramach reformy 100 starych wonów wymienianych jest na 1 nowy, ale na razie tylko do kwoty 100 tys. starych wonów na gospodarstwo domowe oraz dodatkowo po 50 tys. na jednego członka rodziny. Pozostałe pieniądze mają być deponowane w państwowych bankach.

Informator Daily NK powiedział, że na uczelni w Hamhyngu pojawiły się napisy na ścianach i ulotki, skierowane przeciwko północnokoreańskiemu przywódcy Kim Dzong Ilowi - co jest ewenementem w państwie, stanowiącym najsurowszą na kuli ziemskiej dyktaturę totalitarną.

Jak pisze agencja Associated Press, celem najbardziej drastycznej od 50 lat wymiany północnokoreańskich pieniędzy jest zdławienie gwałtownej inflacji oraz ograniczenie dochodów rozwijającego się handlu ulicznego.