Analiza, którą przekazano członkom Kongresu w tym miesiącu, wykazała, że według wywiadu nie ma oznak świadczących o tym, że Rosja jest gotowa do kompromisu w sprawie Ukrainy.

Niezmienne stanowisko Kremla od 2022 roku

Ocena jest zgodna z tym, jak amerykańskie i zachodnie agencje wywiadowcze postrzegają stanowisko rosyjskiego reżimu od początku inwazji w lutym 2022 roku – przekazały dwa źródła, zaznajomione ze sprawą.

Reklama

Putin jeszcze bardziej zdeterminowany niż wcześniej

Jednak wygląda na to, że obecnie Putin obstaje przy swoim stanowisku w jeszcze większym stopniu niż dotychczas – przekazali wysoki rangą przedstawiciel amerykańskich władz i wysoki rangą przedstawiciel Kongresu.

Według analizy wywiadu w obliczu dużych strat wojsk rosyjskich i niepowodzeń gospodarczych w kraju, Putin chce opanować ukraińskie terytorium i rozszerzyć wpływy swojego państwa, by usprawiedliwić ludzkie i finansowe straty.

Reklama

Sankcje na dwa największe rosyjskie koncerny naftowe

W ubiegłym tygodniu administracja USA ogłosiła sankcje na dwa największe rosyjskie koncerny naftowe, Rosnieft i Łukoil. Odwołano też – przynajmniej na razie – planowany szczyt przywódców USA i Rosji w Budapeszcie. W sobotę prezydent Donald Trump powiedział, że nie spotka się z przywódcą Rosji, dopóki nie będzie wiedział, że dojdzie do zawarcia porozumienia w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.

"Po 25 latach Putin nagle miałby zacząć bać się NATO?"

Władimir Putin chce walczyć przeciw Ukrainie do ostatniego Rosjanina, bo gdyby zakończył teraz wojnę, straciłby władzę i najpewniej życie – powiedział z kolei PAP były członek Kongresu USA i szef organizacji Remembrance Society Donald Ritter.

Republikański polityk ocenił w rozmowie z PAP, że Putin rozpoczął wojnę przeciwko Ukrainie "nie ze względu na rosyjski nacjonalizm, chęć odbudowy rosyjskiego imperium, (rzekomej – PAP) obrony osób rosyjskojęzycznych albo dlatego, że bał się NATO".

Po 25 latach nagle miałby zacząć bać się NATO? (...) Rozpoczął wojnę, by w trzy do pięciu dni zdobyć szybkie zwycięstwo i wrócić do swojego elektoratu z ogromnym wzrostem popularności – ocenił Ritter, szef Remembrance Society – organizacji zajmującej się dokumentowaniem i ujawnianiem zbrodni reżimów totalitarnych. Jak dodał, Putin "zrobił to samo z Krymem w 2014 roku, z Gruzją w 2008 roku, gdy jego popularność spadała".

Według rozmówcy PAP rosyjski przywódca nie zdawał sobie jednak sprawy, że Ukraińcy są tak odporni i zdolni do stawiania oporu. W jego ocenie Putin uważa, że nie może teraz zakończyć wojny, a negocjacje dotyczące zamrożenia linii frontu są w pewnym sensie bezużyteczne.

Gdyby Putin zatrzymał wojnę teraz – po trzech i pół roku rozlewu krwi i strat finansowych, po zrobieniu z Rosji pariasa, po całkowitym przekształceniu rosyjskiej gospodarki w gospodarkę wojenną – znalazłby się w niebezpieczeństwie, mógłby stracić władzę i życie – powiedział Ritter, członek Izby Reprezentantów w latach 1979-1993.

Nasi politycy muszą zdać sobie sprawę ze skali przestępczości Putina i przyczyn, dla których nie może zatrzymać wojny w obecnych okolicznościach. Dlatego namawianie (go) do negocjacji i zamrażanie linii frontu nie zadziałają – kontynuował.

Zadziałałoby umożliwienie Ukrainie odniesienia zwycięstwa w tej wojnie albo sprawienie, że (kontynuowanie konfliktu – PAP) stałoby się dla Rosji tak kosztowne, że sygnał ten dotarłby do tysiąca oligarchów wokół Putina. To oznacza (dostarczenie Ukrainie – PAP) broni, która jest w stanie zniszczyć wojskowe i gospodarcze cele związane z armią w całej zachodniej Rosji – podkreślił Ritter, jako przykłady takiego uzbrojenia podając pociski Taurus i Tomahawk.

Dopóki tego nie zrobimy, Putin będzie kontynuował wojnę, bo musi – ocenił.

Według rozmówcy PAP "ideologia powiększania imperium, chwały i terytorium dla Rosji jest wymówką". To propaganda dla Zachodu i dla samych Rosjan. I ona działa – dodał.

Pytany, czy Putin może zaatakować kraj należący do NATO, odparł, że "wojna na wyniszczenie to również koszty dla Putina". Podkreślił, że "Polska jest coraz silniejsza i stała się naprawdę bastionem NATO", co wiąże się z kosztami dla Putina.

Ale on chce walczyć do ostatniego Rosjanina, bo utraciłby władzę i zostałby zabity, gdyby nie kontynuował wojny. Będzie więc walczył o to, by osiągnąć sytuację patową, (...) chyba że nastąpi jakaś duża zmiana w polityce Zachodu, gdy zda sobie sprawę, że Putin nie może się zatrzymać i że jest przestępcą od zawsze – powtórzył.

Więc proszę, przestańmy organizować te wszystkie negocjacje i dogadywanie się. Wzmocnijmy siłę broni, która jest w rękach Ukraińców, by zwiększyć koszty tej wojny dla Putina – zaapelował były kongresman.

Polityk zapytany, w jaki sposób kraje NATO powinny reagować na rosyjskie ataki hybrydowe, ocenił, że odpowiedź powinna być analogiczna. Muszą oddawać ciosy. Nie mogą po prostu być celem rosyjskiej dezinformacji i innych działań, które stają się coraz gorsze, o czym Polska dobrze wie – powiedział Ritter.