Inwazja Rosji na Ukrainę oraz groźby USA dotyczące ograniczenia wsparcia wywiadowczego skłoniły Unię Europejską do przeanalizowania swoich zdolności w zakresie bezpieczeństwa. W rezultacie UE rozpoczyna największą ofensywę zbrojeniową od czasów zimnej wojny. Nowa jednostka wywiadowcza powstanie w ramach Sekretariatu Generalnego Komisji Europejskiej. Jej głównym celem jest usprawnienie wykorzystania informacji, które gromadzą służby krajów członkowskich.
Organ planuje zatrudniać pracowników z całej unijnej wspólnoty wywiadowczej. Jednostka ma gromadzić dane wywiadowcze do wspólnych celów. "Służby wywiadowcze państw członkowskich UE wiedzą dużo. Komisja wie dużo. Potrzebujemy lepszego sposobu, aby to wszystko połączyć i skutecznie działać na rzecz partnerów." - czytamy.
Rzecznik Komisji Europejskiej potwierdził, że trwają dyskusje nad wzmocnieniem zdolności wywiadowczych. Jednocześnie zapewnił, że nowa komórka będzie współpracować z odpowiednimi służbami Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych. Anonimowe źródło w "FT" uspokoiło, że: "Komisja nie zamierza wysyłać agentów w teren."
Spór o nową agencję
Projekt spotkał się z oporem. Wysocy rangą urzędnicy dyplomatycznej służby UE obawiają się, że nowa jednostka powieli rolę i zagrozi przyszłości Centrum Wywiadowczego i Sytuacyjnego UE (EU IntCen). Wymiana informacji wywiadowczych stanowi od dawna delikatną kwestię dla państw członkowskich. Kraje z rozległymi możliwościami szpiegowskimi obawiają się dzielić poufne informacje z partnerami. Współpracę utrudnia pojawienie się prorosyjskich rządów, na przykład na Węgrzech. Stolice UE prawdopodobnie sprzeciwią się próbom Komisji, które mają nadać Brukseli nowe uprawnienia wywiadowcze.
Ostrzeżenia Trumpa a nowa jednostka wywiadowcza
Sugestie prezydenta USA Donalda Trumpa, że Stany Zjednoczone mogą ograniczyć wsparcie dla Europy, oraz jego czasowe wstrzymanie wsparcia dla Ukrainy uwypukliły zależność kontynentu od Waszyngtonu. Właśnie ta zależność stała się jednym z impulsów do tworzenia nowej jednostki. Inicjatywa jest następstwem decyzji przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen o utworzeniu specjalnego "kolegium bezpieczeństwa" dla komisarzy.