Podobnie robią dwaj pozostali operatorzy: China Telecom i China Unicom - podała w poniedziałek chińska prasa.
Według dziennika "South China Morning Post", operator China Mobile, który ma 518 mln abonentów, poinformował, że cenzura wiadomości tekstowych oparta jest na "liście słów kluczowych" dostarczonych przez agencje bezpieczeństwa narodowego. Lista ta jednak nie została opublikowana.
Hongkoński dziennik "Apple Daily" podaje, że w samym Szanghaju zablokowano około 70 tys. komórek, a poszkodowani użytkownicy mogą udać się do biur operatora w celu przywrócenia usługi. Przedtem jednak należy "zweryfikować treść zakwestionowanej wiadomości tekstowej" na policji.
Organizacje obrońców praw człowieka wskazują, że posunięcie to ma na celu raczej kontrolę wiadomości o treści dysydenckiej niż kontrolę obyczajową i rugowanie "lubieżnych" treści.
Dziennik powołuje się na analityków, według których cenzura sms-ów jest częścią kampanii cenzury internetu i innych mediów pod kątem treści krytycznych wobec rządu i stanowi pogwałcenie prywatności użytkowników.
W Chinach jest około 600 mln użytkowników telefonów komórkowych.