Na początku mówiło się o fali wysokości metra. Ale w miarę upływu czasu poziom oceanu wzrastał. Pierwsze miejsce, z którego dotarły informacje o uderzeniu tsunami, to wyspa Juan Fernandez.
CNN cytuje miejscową policję, która opowiada o potężnej ścianie wody, która wdarła się w głąb tej leżącej około 600 kilometrów od wybrzeży Chile wyspy. Prawdopodobnie tereny nadmorskie są całkowicie zniszczone.
Niemal 2,5-metrowa fala uderzyła także w miasto Talcahuano w Chile.
Centrum ostrzegania o tsunami na Pacyfiku zapowiadało, że fala może uderzyć w wybrzeże Chile i Peru, a także Kolumbii, Panamy, Kostaryki i Antarktyki.