Twitter roi się od próśb ludzi, których bliscy znajdowali się w Concepcion i innych miejscowościach dotkniętych przez kataklizm. Ludzie błagają o kontakt i o informacje o rodzinie i znajomych.

Tymczasem samo miasto prawdopodobnie jest zrujnowane. Pojawiają się krótkie relacje świadków kataklizmu, którzy piszą o zniszczonych budynkach, drogach, zawalonych mostach, a także o wołaniach ludzi uwięzionych pod gruzami.

Reklama

Lepiej jest z kontaktem ze stolicą kraju, Santiago. Tam także dało się odczuć wstrząsy, są problemy z łącznością telefoniczną, w wielu miejscach nie ma prądu. "Budynki dosłownie tańczyły w powietrzu. Jechałem przez stare miasto nie ma tam wielu zniszczeń, ale kilka mostów się zawaliło" - cytuje relację Nicolása z Santiago serwis BBC. "Dzięki Bogu jesteśmy przygotowani na tego typu kataklizm" - dodaje.

"Spaliśmy, gdy obudziły nas wstrząsy. Wybiegliśmy na zewnątrz i stanęliśmy pod framugą drzwi. Od kiedy to sie skończyło, odczuliśmy wstrząsy wtórne. Nie mamy prądu ani łączności telefonicznej. Nie mam kontaktu z naszą rodziną w Concepcion, ponieważ chyba wszystkie komórki i telefony stacjonarne nie działają. I teraz siedzę w łóżku w ubraniu i w butach, na wszelki wypadek" - relacjonuje Jessica Rodriguez z Santiago.