Informacje o planowanym starcie nowego portalu encyklopedycznego Google’a, obiegły media kilka miesięcy temu. Jednak dopiero teraz, po tygodniach testów i prac, serwis ujrzał światło dzienne. Jego nazwa "knol", to wymyślone przez Google słowo oznaczające jednostkę wiedzy, czyli pojedyncze hasło encyklopedyczne.

Reklama

Wchodząc na stronę Knol.google.com, natrafimy na zbiór pierwszych artykułów (na razie są to głównie teksty dotyczące zagadnień medycznych). Tym co odróżnia Knola od Wikipedii jest nieanonimowe autorstwo definicji. Tutaj każdy artykuł jest opatrzony stopką z imieniem i nazwiskiem autora, jego zawodem, a czasem nawet podobizną. "Jesteśmy przekonani, że informacje o autorze artykułu pomogą czytelnikom uwierzyć w prawdziwość tego, co czytają" - mówi w wywiadzie dla Agencji Reutera Cedric DuPont, product manager Knola.

W informacji dotyczącej uruchomieniu serwisu, która pojawiła się w środę na oficjalnym blogu Google’a czytamy, że jego twórcy "spodziewają się, że wiele knoli będzie dotyczyło jednego i tego samego zagadnienia i że jest to dobre". W przeciwieństwie do Wikipedii, gdzie poniekąd rację ma ten, kto ostatni edytował dany wpis (jego wersja widoczna jest na stronie), w Knolu poszczególne wpisy definiujące jedno hasło będą uporządkowane według ocen czytelników. Na pierwszym miejscu znajdzie się knol najchętniej czytany, najwyżej oceniany oraz najczęściej polecany. Co więcej, użytkownicy Knola będą mogli proponować swoje zmiany autorowi. Ten będzie miał prawo je odrzucić lub przyjąć i zezwolić gościowi na edycję treści. Każda naniesiona zmiana przed opublikowaniem będzie musiała być zaakceptowana przez pierwotnego właściciela knola.

Sami autorzy też dostają sporo możliwości. Na mocy umowy z wydawcą "New Yorkera" każdy knol będzie mógł być ilustrowany wybranym paskiem komiksowym z popularnego magazynu. Co więcej, pisząc dla Knola, będzie można zarobić, korzystając z programu reklamowego Google’a, czyli Ad Sense (przy artykule będą wyświetlane związane z nim tematycznie reklamy).

Czy Knol stanie się rywalem dla potężnej Wikipedii? Na razie chyba nie. Wikipedia ma wieloletnią historię, cieszy się wielką popularnością wśród internautów i dla wielu osób jest po prostu synonimem online’owej encyklopedii. Obecnie dostępna jest w niemal 200 wersjach językowych, a łączna liczba zamieszczonych w niej haseł zbliża się do 7 mln. W polskojęzycznej Wikipedii założonej we wrześniu 2001 r. można znaleźć ponad 520 tys. haseł. W Knolu jest ich na razie dwieście.

Sam Google też odżegnuje się od planów wojny z Wikipedią. "Cieszymy się bardzo z sukcesu Wikipedii" - mówi "New York Timesowi" DuPont. "Każdy, kto będzie próbował ją zabić, mocno nas skrzywdzi. Zamiast tego Google chce, by w przyszłości Knol stał się uzupełnieniem otwartej encyklopedii lub miejscem weryfikacji zamieszczonych w niej informacji".

p

Reklama

Google jest prawie wszędzie

Knol to kolejny przejaw internetowej ekspansji Google’a. Firma znana głównie z popularnej wyszukiwarki próbuje swoich sił w kolejnych sektorach sieci. Dzisiaj w ofercie Google znajdziemy m.in. serwis pocztowy Gmail, serwis z mapami umożliwiający także nawigację (Maps.google.com), a także pakiet aplikacji biurowych (Google Calendar, Docs itp). Hitem okazała się też Google Earth, czyli wirtualna Ziemia Google’a, dzięki której można zwiedzać odległe zakątki planety. Warto dodać, że właśnie do Google’a należy niezwykle popularny portal z krótkimi filmami video - You Tube.