Prawie dwa tysiące naukowców, którzy zgromadzili się w Kopenhadze na jednej z największych konferencji naukowych na świecie, ostrzega, że już dziś zmiany temperatury, poziomu morza, stanu zakwaszenia oceanów i pokrywy lodowej na biegunach dalece wykraczają poza znane nam granice wahań, "w których rozwinęło się i przetrwało nasze społeczeństwo i gospodarka". Badacze zgodnie uznali, że kluczem do wyhamowania zmian jest przede wszystkim redukcja emisji gazów.
Według nich najgorsze scenariusze, jakie tworzył Międzynarodowy Panel na rzecz Zmian Klimatu, mogą się zrealizować w ciągu najbliższych kilkudziesięciu miesięcy. Planetę mogą pustoszyć susze i powodzie, a anomalie globalnego klimatu mogą doprowadzić do kolejnych kataklizmów.
Potencjalne skutki dla człowieka mogą być straszne: im biedniejszy kraj, tym będzie gorzej. Jednak wskutek kataklizmów naturalnych również bogate kraje mogą ucierpieć. Ich gospodarka może stanąć na krawędzi ruiny.
>>>Będzie ćwierć miliarda uchodźców klimatycznych
Konferencja w Kopenhadze stanowi przygrywkę przed grudniowym spotkaniem światowych przywódców w tym samym mieście. Politycy mają wówczas podjąć próbę wypracowania porozumienia, które zastąpiłoby protokół z Kioto po 2012 roku.