p
Światu grozi epidemia
Ponad 1600 osób zarażonych. 149 zmarło. Stowarzyszenia Czerwonego Krzyża na świecie zostały postawione w stan pogotowia. Są już pierwsze zakazy importu żywych świń i wieprzowiny z Ameryki Północnej. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) potwierdziła dziś 40 przypadków choroby w USA. Jeszcze wczoraj było ich o połowę mniej. Tymczasem siedem kolejnych osób zmarło w Meksyku. Spirala strachu przed śmiertelnym wirusem zaczyna ogarniać cały glob. Czy słusznie?
Specjaliści nie mają wątpliwości - świńska grypa zagraża całemu światu. Mają też świadomość, że chorobę będzie bardzo trudno utrzymać w ryzach. Niestety ich słowa potwierdzają się - wirus dotarł już na Stary Kontynent. W Hiszpanii objawy grypy ma osiemnaście osób, które niedawno wróciły z Meksyku. Eksperci potwierdzili już, że w jednym przypadku to świńska grypa. Zarażenie potwierdzono też u dwóch osób w Szkocji.
"Dziś wieczór mogę potwierdzić, że dwa podejrzewane przypadki świńskiej grypy zostały potwierdzone jako pozytywne" - powiedziała szkocka minister zdrowia Airdrie Nicola Sturgeon. Obie chore osoby trafiły do szpitala.
Na wyrok czeka też troje mieszkańców niemieckiego Bielefeld - dwaj mężczyźni, którzy wrócili z Meksyku z gorączką, i siostra jednego z nich. Kobieta mogła się zarazić już w Niemczech. Podejrzany przypadek odnotowano też w Danii. O czterech podejrzanych przypadkach informowała także Francja. Ale w poniedziałek nad ranem podano, że w trzech przypadkach testy na nowy szczep grypy wypadły negatywnie.
Mimo to Światowa Organizacja Zdrowia nie podniosła na razie poziomu globalnego zagrożenia epidemią - wciąż obowiązuje trzeci stopień w sześciostopniowej skali. Jednak polskie MSZ ostrzegło, by Polacy w miarę możliwości nie wybierali się w podróż do Meksyku, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Resort spraw zagranicznych sugeruje, by do czasu opanowania sytuacji przesunąć wyjazdy w te rejony.
Wiele krajów na własną rękę próbuje bronić się przed wirusem. Hongkong i Tajwan zapowiedziały, że wszyscy, którzy z objętych chorobą regionów wrócą z gorączką, będą objęci kwarantanną. W Chinach do władz mają się zgłaszać wszyscy, którzy po powrocie z Meksyku poczują się źle. W Rosji zapowiedziano, że każdy pasażer z gorączką, przybywający z Ameryki Północnej, będzie poddawany kwarantannie. Na tokijskim lotnisku Narita ustawiono urządzenia do automatycznego pomiaru temperatury ciała ludzi przylatujących z Meksyku. Podobne środki wprowadzono w Indonezji.
Zabójczy wirus atakuje ludzi
Odkryty w Meksyku śmiertelny wirus grypy rozprzestrzenia się błyskawicznie.Przypadki choroby odkryto w USA - w Ohio, Kansas, Teksasie i Kalifornii oraz w Nowym Jorku, gdzie zachorowało ośmiu uczniów szkoły w Queens. Ponad 70 osób zgłosiło się do lekarza z objawami grypy - kaszlem, katarem, bólami i gorączką. Szkoła została zamknięta, trwają badania chorych dzieci. Wirus dotarł także do Kanady - tam zachorowało w sumie sześć osób, w tym czwórka uczniów, którzy wrócili niedawno z Meksyku.
Specjaliści ostrzegają, że wykryta w Meksyku grypa może objąć nawet cały świat. "Nie możemy powstrzymać rozprzestrzeniania się tego wirusa" - mówią eksperci z amerykańskiego odpowiednika sanepidu. Chociaż na razie epidemiolodzy unikają katastroficznych prognoz, to jednak przyznają, że nieznana wcześniej mieszanka szczepów ludzkich, ptasich i świńskich może wywołać światową pandemię.
Wirus mógł już przewędrować tysiące kilometrów. Kolejnym zagrożonym krajem jest Nowa Zelandia. Jak informuje nowozelandzka prasa, 22 uczniów i 3 nauczycieli z liceum w Auckland wróciło z trzytygodniowej wycieczki do Meksyku z objawami grypy. Cała grupa została objęta kwarantanną. Podejrzane przypadki zanotowano też w Izraelu i Brazylii.
Meksyk walczy z zarazą
Tymczasem w centrum epidemii - Meksyku - już ponad 1600 osób jest zarażonych. 149 chorych zmarło. Po tym jak minister zdrowia Jose Angel Cordova zaapelował do obywateli, by unikali zatłoczonych miejsc, a przed wyjściem na ulicę zakładali na twarz specjalne maski, świat obiegły zdjęcia Meksykanów w maskach chirurgicznych na twarzach. Minister Cordova ostrzegł też, że nie ma gwarancji, iż szczepionka przeciw zwykłej grypie zapewnia ochronę przed nowym szczepem wirusa. Tymczasem w poniedziałek 27 kwietnia stolicę kraju, Mexico City nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 6 stopni w skali Richtera. Choć nie widać było śladów zniszczeń, część mieszkańców ewakuowało się z budynków. To może przyspieszyć rozprzestrzenianie się śmiertelnego wirusa grypy.
>>> Nieznana grypa zabija w Meksyku
W obliczu śmiertelnej epidemii meksykański rząd podjął błyskawiczne działania zapobiegawcze. Specjalna uchwała upoważniła departament zdrowia do izolowania chorych pacjentów oraz wchodzenia do prywatnych domów i kontrolowania podróżnych i ich bagażu. W całym kraju zamknięto kina i muzea i odwołano imprezy masowe. W 20-milionowej stolicy kraju, na jej przedmieściach oraz w stanie San Luis Potosi uczniowie mają wolne do 6 maja. W niedzielę zamknięto szkoły w kolejnych dwóch stanach Meksyku. Ogniska choroby znaleziono w stanach Veracruz, Oaxaca, Dolna Kalifornia, San Luiz Potosi oraz w mieście i stanie Meksyk. Władze w Mexico City objęły nadzorem transport morski, lądowy i powietrzny, aby ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się śmiertelnej epidemii.
>>>Świńska grypa wypłoszy kibiców ze stadionów
Różne odmiany grypy grypy wielokrotnie wymykały się spod kontroli. Ostatnia jak dotąd pandemia tej choroby wybuchła w 1968 roku. Wówcza grypa "Hongkong" zabiła ok. miliona ludzi na całym świecie. W ostatnich latach światu najbardziej zagroziła epidemia tzw. ptasiej grypy, która przez kilka lat siała postrach w południowo-wschodniej Azji, pojawiła się też w Europie.