Policja otoczyła kordonem 200 gejowskich aktywistów. Najpierw nie interweniowała, bo usłyszała od organizatorów, że wszystko będzie odbywać się w spokoju i wkrótce demonstracja się skończy.

Reklama

Sytuacja się zmieniła, gdy w tłum homoseksualistów wmieszali się lewicowi bojówkarze. Zaczęli krzyczeć, awanturować się i wzywać do zakończenia wojny w Libanie. Wtedy do akcji wkroczyła policja i rozpędziła zadymę.