Konflikt między Izraelem a Hezbollahem w południowym Libanie pochłonął już ponad tysiąc ofiar. Świat jest bezradny. ONZ tylko debatuje nad projektem rezolucji, która ma być międzynarodowym planem pokojowym. Francja domaga się natychmiastowego wycofania wojsk izraelskich z południowego Libanu, a USA chce je tam zatrzymać do czasu przybycia międzynarodowych sił pokojowych. Obie strony uparcie trzymają się swoich stanowisk.
W nocy własną propozycję przedstawiła Rosja. Chce rezolucji wzywającej do krótkiego, 72-godzinnego rozejmu między walczącymi stronami. Nie zgadza się na nią ambasador USA przy ONZ, John Bolton. Twierdzi, że byłoby to "rozpraszaniem uwagi" i że trzeba skupić się na rezolucji, która da trwały pokój na Bliskim Wschodzie.