Wydarzeniem jest już samo to, że o podróży dyktatora wiadomo zanim się na dobre zaczęła. Zwykle o jego wizytach w Chinach informowano dopiero po ich zakończeniu. Tym razem południowokoreańska prasa wyśledziła w Pekinie agentów ochrony Kim Dzong Ila.

Po co Kim jedzie do Pekinu? To też jest tajemnica. Prawdopodobnie będzie rozmawiał na temat podziemnych prób jądrowych, które chce przeprowadzić. Chińczycy, pewnie też, będą mu chcieli wybić z głowy dalsze próby rakietowe - potępili je oficjalnie wraz z innymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ. A co naprawdę będzie się działo w Pekinie, pozostanie zapewne tajemnicą, bo tę dyktatorzy lubią najbardziej.