Jeszcze kilka dni temu mówił o tym dowódca wojsk izraelskich Dan Halutz. Ale dopiero dzisiejsze słowa Peretza pozwalają wierzyć, że tak faktycznie będzie. Minister jest pewien, że nic nie stanie żołnierzom na przeszkodzie i w piątek wrócą do swoich baz.
W tym samym czasie, gdy izraelski minister obrony zapowiedział koniec wojny, Niemcy zgodziły się wysłać dwa tysiące swoich żołnierzy w tamten rejon do pilnowania rozejmu pomiędzy Izraelem a Hezbollahem. Również dzisiaj do Libanu miało pojechać kolejnych 34 polskich żołnierzy. Jest ich tam już 214. Żeby tysiące Libańczyków na południu kraju, gdzie stacjonowali Izraelczycy, mogły zacząć myśleć o życiu bez wojny i zamachów w tle.