Choć policjant z Walii w Wielkiej Brytanii nie miał wcześniej żadnych kontaktów z Polską i z Polakami, gdy coraz częściej zaczął spotykać naszych obywateli w walijskim mieście Wrexham, coś go tknęło, żeby nauczyć się mówić po polsku.

Nasz język słynie z tego, że cudzoziemcy łamią sobie na nim język. Dlatego mundurowy wkuwał go codziennie przez dwie godziny. Tak się wciągnął, że zaczął również odwiedzać Polskę.

Nauka nie poszła w las. Dogadał się z wielotysięczną społecznością naszych rodaków. Wydrukował sobie nawet wizytówki w naszym języku i rozdawał Polakom, żeby w razie problemów dawali mu znać. Dzięki temu wpadł na trop brytyjskich bandytów, którzy robili interesy z polskim półświatkiem.

Jego przełożeni docenili zaangażowanie policjanta. Właśnie dostał niezwykle prestiżową dla mundurowych nagrodę, którą przyznaje corocznie publikacja "Jane`s Police Review". Nominowanych wysuwają 44 regionalne komendy policji, a zwycięzcę wybiera jury.

Brytyjskim komendantom tak spodobał się funkcjonariusz władający polskim, że planują zatrudniać u siebie również polskich policjantów.