"Dosyć przemilczania Bożego Narodzenia i ukrywania religijnej tożsamości! W szkołach powinna być przestrzegana chrześcijańska tradycja, nawet jeśli są tam wyznawcy innych religii. Bo dialogu nie buduje się na ogłuszającej ciszy i zakazach" - grzmi włoski minister oświaty Giuseppe Fioroni.
Skierował on do dyrektorów wszystkich podległych mu placówek apel, by pojawiły się w nich szopki, a młodzież i dzieci poznawały świąteczną tradycję na specjalnych uroczystościach. A wszystko dlatego, że jak się okazuje, wiele szkół i przedszkoli nawet choinki nie stawia na święta, by nie urazić innowierców.
"Jesteśmy chrześcijańskim krajem. I mamy pielęgnować chrześcijańską tradycję" - mówi Fioroni.
Czy będzie stosował jakieś kary wobec szkół, które jego prośby nie spełnią? Na ten temat nie wyjawił ani słowa. Ale, jak pisze włoska prasa, jego apel był tak stanowczy, że nieprzestrzeganie go byłoby co najmniej lekkomyślne.
Nieważne, czy w szkole uczą się tylko katolicy, czy też wyznawcy innych religii. Powinny w każdej z nich być bożonarodzeniowe szopki i uroczystości poprzedzające święta, bo Włochy to chrześcijański kraj - apeluje tamtejszy minister oświaty.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama