Nancy Pelosi, liderka Demokratów, pewno nie oglądała nigdy "Janosika", ale na nim się wzoruje. Bo tuż przed wygranymi wyborami obiecała, że dobierze się do skóry bogaczom, a rozda biednym. W ciągu pierwszych 100 godzin przy władzy jej partia ma zmienić bardzo wiele. Przede wszystkim podniesie płace minimalne do 7,25 dolara za godzinę - 2,1 dolara więcej niż dotychczas. Studenci mają płacić mniejsze odsetki od kredytów na naukę, a klasa średnia - niższe podatki.
Jednym daje, ale innym zabiera. Pelosi obiecała także w ekspresowym tempie podwyższyć podatki najbogatszym i nacisnąć na koncerny farmaceutyczne, by obniżyły ceny leków. Koncerny naftowe mają się pożegnać z wszelkimi dotacjami, a działanie lobbystów w Białym Domu będzie ograniczone.
Demokraci cieszą się obecnie gigantycznym poparciem społecznym - ponad 80 procent Amerykanów chce obiecanych zmian. Na razie wygrana partia nadal podtrzymuje, że spełni swoje obietnice.