W mieście Nittambuwa, w zachodniej Sri Lance, bomba wybuchła w godzinach największego tłoku - w autobusie było 80 osób. Pojazd stanął w płomieniach. Cztery osoby zginęły.
Ten atak jest odwetem Tamilskich Tygrysów za to, że armia rządowa ostatnio ostrzelała z artylerii ich pozycje. Rząd zapowiedział wypędzenie rewolucjonistów z ich kryjówek w dżungli i górach.
Walki na Sri Lance trwają od 1983 roku. W ciągu ostatniego roku na wyspie zginęły ponad 3 tysiące osób w samobójczych atakach rebeliantów. Tamilskie Tygrysy walczą z władzą o własne państwo.