Boeing 737 linii Adam Air leciał z wyspy Jawa na Celebes ze 102 osobami na pokładzie. Po drodze zniknął z radarów. Przed weekendem służby ratownicze poszerzyły przeczesywany obszar. Do poszukiwań włączyły się Stany Zjednoczone, bo samolotem leciały trzy osoby z amerykańskim obywatelstwem.
Na razie nie wiadomo, dlaczego lokalizator w samolocie nie nadaje sygnałów - te pomogłyby go znaleźć. Dlatego ekipy muszą skrzętnie przeszukiwać i dżunglę Celebesu, i wody wokół tej wielkiej wyspy. Już 3600 żołnierzy, policjantów, ratowników i wolontariuszy bierze udział w poszukiwaniach.
Dziś okręt wojenny Indonezji odkrył trzy spore kawałki metalu, które leżą na dnie morza w odległości kilkudziesięciu kilometrów od siebie. Mogą to być szczątki samolotu, ale nie muszą. Dlatego Amerykanie wysyłają na pomoc swój statek do badania dna. Ten ma precyzyjnie określić, czym jest znaleziony metal.
Indonezyjczycy nadal nie wiedzą, co mogło spowodować katastrofę. Być może doprowadziły do niej silne deszcze i wiatry.