Najlepsi naukowcy świata, w tym profesor Mustafa Djamgoz z jednej z najlepszych brytyjskich akademii medycznych, Imperial College, są zadziwieni poziomem wiedzy i zdolnościami chłopczyka. Według uczonych, on nie zdaje sobie sprawy z trudności w badaniach i problemami technicznymi, tylko wyobraża sobie, jak powinno wyglądać lekarstwo na raka. A potem robi wszystko, by te marzenia spełnić.

Wszyscy liczą, że mu się uda. Bo mały Akrit to prawdziwy geniusz. W wieku dwóch lat czytał i pisał. Gdy miał pięć lat, biegle mówił po angielsku i w oryginale czytał Szekspira. A w wieku siedmiu lat przeprowadził pierwszą operację. Pomógł wioskowej dziewczynce, której w pożarze stopiła się ręka tak, że miała złączone palce. Akrit bez żadnego problemu je rozdzielił.

Rodzina chciała go od razu posłać do szkoły. Jednak napotkała na twardy upór biurokratów. Bo urzędnicy nie rozumieli, że dzieciak nie nadaje się do przedszkola, tylko od razu do liceum. Wreszcie jednak władze się złamały i dzieciak trafił na uniwersytet. Oby teraz udało mu się spełnić wszystkie swoje plany. Bo jeśli znajdzie lekarstwo na raka, to on, mały chłopiec z biednej, hinduskiej wsi, dokona tego, czego nie udało się wielu medycznym sławom z najlepszych szpitali.