W stolicy Australii, gdzie obecnie jest lato, ulice wyglądają jak po zimowej zamieci - leżą na nich setki ton wodnego szkliwa. Na drogi wyruszyły traktory, by zepchnąć grubą warstwę gradu.

W niektórych częściach Canberry, także w centrum biznesowym, zalega metrowa warstwa lodu. Zamknięto firmy, nie działa centrum handlowe. Grad zniszczył ponad 60 budynków, a władze obawiają się, że jeśli lód będzie szybko topniał, to mieszkańcy będą mieli kolejny kłopot - powódź.

Burza jest tym bardziej zaskakująca, że od sześciu lat Australia ma bardzo suche lata.