Oczywiście zawrotnej prędkości pociąg nie utrzymuje cały czas. Poza tym także sami Francuzi nie mogą liczyć na to, że zwykłym składem w godzinę przemieszczą się o setki kilometrów. Wynik osiągnięto bowiem podczas próby pobicia rekordu świata szybkości szynowego pojazdu.

Reklama

Zawrotną prędkość zapewniły pociągowi dwie lokomotywy. Pomiędzy nimi Francuzi przypięli trzy dwupiętrowe wagony. W jednym z nich jechał między innymi Philippe Mellier, prezes firmy, która pociąg wyprodukowała.

Choć już teraz pociąg TGV pojechał szybciej niż jakikolwiek dotąd, nie można jego prędkości uznać oficjalnie za rekord. Ten będzie bity we wtorek. Jeśli dopisze pogoda, pociąg wystartuje o godzinie 13 w odległości 200 km od Paryża. Pasażerami błyskawicznego kursu będą komornicy, którzy rekord zatwierdzą. To, że tak się stanie, jest niemal pewne, bo skład będzie mógł pojechać wolniej - do pobicia oficjalnego rekordu wystarczy szybkość 540 kilometrów na godzinę.